Czwartek 28 Marzec 2024

redakcja@hotelinfo24.pl | Reklama w serwisie

Strona główna » Obsługa gościa » Nowicjusze hotelowi

Artykuły serwisu


Nowicjusze hotelowi


Dodano: 2012-07-12

Drukuj


Dzień dobry, Panie Thomson. Oczekiwaliśmy na Pana – takie było nieoczekiwane, ale miłe powitanie jakim przyjął mnie portier w nowo otwartym 45 Park Lane, kiedy przedstawiłem się podczas przekazywania mojego bagażu po przyjeździe do hotelu.

Otwarty zaledwie kilka dni wcześniej, 45 Park Lane jest najnowszym nabytkiem Dorchester Collection i jest położony dokładnie w sąsiedztwie oryginalnego Dorchester Hotel - w Park Lane w Londynie.

Mam miłe wspomnienia z Dorchester, w którym spędziłem jedno lato pracując w ich dziale cukierniczym, kiedy byłem jeszcze w koledżu w trakcie praktyk przygotowujących mnie do zawodu szefa kuchni.  Od biedy, można by powiedzieć, że jestem ich byłym pracownikiem.

Mimo, że oficjalną porą załatwiania formalności meldunkowych jest godzina piętnasta, wspólnie z żoną byliśmy tak podekscytowani, że zdecydowaliśmy się przybyć do hotelu nieco wcześniej. Byliśmy przyjemnie zaskoczeni, kiedy recepcjonistka powiedziała, że możemy udać się do swojego pokoju i uprzejmie odprowadziła nas na 3 piętro, gdzie znajdował się nasz pokój 4533 - usytuowany naprzeciwko windy – czym nie byłem zachwycony, kiedy dotarliśmy do drzwi. Jednak tuż przed opuszczeniem lobby, recepcjonistka wyjaśniła, że ich firmowa restauracja "Cut" Wolfgang Pucka – z którym rozminęliśmy się, bowiem był tu na jej otwarciu – otworzył swój pierwszy przyczółek w Europie właśnie w tym hotelu, w związku z czym zasugerowała, abyśmy ją odwiedzili. Powiedziałem jej, że byłem na otwarciu jego restauracji - Spago w Los Angeles - dzięki kilku naszym przyjaciołom, więc prawdopodobnie nie skorzystamy z tej propozycji. Wspomniała wobec tego, że bezpośrednio na górze nad nami znajduje się najbardziej ulubione miejsce Londyńczyków – firmowy hotelowy bar.



Nawiasem mówiąc, wszystkie pokoje są numerowane według wzoru 45xx, gdzie 45 to nazwa hotelu, a kolejne dwie cyfry odnoszą się do piętra i numeru pokoju.

Kiedy już recepcjonistka miała otworzyć drzwi, pojawiła się pracownica housekeepingu, która powiedziała, że sprzątanie pokoju nie zostało całkiem zakończone i poinformowała, że pokój będzie gotowy dopiero za kilka minut, grzecznie sugerując abyśmy wrócili za kilka chwil.

Tak więc, wsiedliśmy ponownie do windy i udaliśmy się do lobby, gdzie skosztowaliśmy kilku bezpłatnych drinków. Muszę powiedzieć, że ten niefortunny incydent został prawidłowo załatwiony i szczerze mówiąc, wolałem poczekać na pokój w pełni gotowy na przyjęcie gości, niż wprowadzić się do niego i narzekać na niedoróbki.

Pomieszczenie, w którym oczekiwaliśmy było bardzo przyjemne. Lobby jest ładnie urządzone i wyposażone w kilka ciekawych przedmiotów w stylu Art Deco wymieszanych z bardzo wygodnymi, skórzanymi krzesłami Connolly, wydzielającymi wspaniały zapach, taki jak w nowych luksusowych samochodach.

Po około 10 minutach podeszła do nas recepcjonistka i ponownie nas przeprosiła za opóźnienie, twierdząc, że mają kilka technicznych problemów z pokojem i trzeba kolejnych 20 minut, aby je rozwiązać. Uznaliśmy, że nie ma problemu i możemy poczekać - chociaż zaintrygowało mnie to, cóż się mogło stać z naszym pokojem.

Wreszcie przyszedł czas, aby pójść do pokoju i po raz kolejny zostaliśmy tam odprowadzeni - tym razem udało się nam wejść do przestronnego i luksusowego pomieszczenia.

Jedną z pierwszych rzeczy, która zwróciła naszą uwagę, pominąwszy powitalny koszyk z owocami wśród których były banany i kilka fig oraz ogromnego telewizora zamontowanego na ścianie, była temperatura w pomieszczeniu - którą ja osobiście odebrałem jako nieprzyjemnie gorącą. Niepoprawnie wierząc, że szybko możemy zająć się tym później kontynuowaliśmy procedurę meldunkową i zapoznawaliśmy się z udogodnieniami znajdującymi się w pokoju.

W kolejnym etapie zapoznawania się z pokojem, zwrócono nam uwagę na trzy telefony Alcatel-Lucent z ekranami dotykowymi – po jednym, z każdej strony łóżka i trzeci stojący na biurku i poinstruowano nas, jak ich używać, aby kontrolować, w zasadzie wszystkie techniczne możliwości pokoju - klimatyzację, zasłony, światła itd. To powinno być przyjemne, pomyślałem. Następnie pokazano mi gdzie znajduje się panel połączeniowy, sejf i suszarka do włosów. Pokazano nam również mini-bar i ekspres do kawy Nespresso – i w tym momencie zaoferowano nam filiżankę, ale odmówiłem.

Podziękowaliśmy recepcjonistce za pomoc, która poinformowała jeszcze, że można się z nią kontaktować telefonicznie, w razie potrzeby. Wkrótce do pokoju dotarł również bagaż i w końcu byliśmy sami. Nadszedł czas, by dokładnie osobiście zapoznać się z pokojem.

Pierwszą rzeczą, którą trzeba było najpierw zrobić, to spróbować obniżyć temperaturę. Korzystając z telefonu dotykowego połączonego z systemem sterowania pokoju Control4 i systemem oświetlenia Lutron ustawiłem wymaganą temperaturę na 20 stopni, obniżając ją z wykazywanego nieprawdopodobnego poziomu 59 stopni.

Dalej na mojej mentalnej liście rzeczy do zrobienia, był obchód pokoju i zapoznanie się z wszystkimi jego urządzeniami, a przy okazji wykonanie dokumentacji fotograficznej tych udogodnień.
Pierwsze spostrzeżenie było bardzo przyjemne - woda mineralna i soki owocowe w mini-barze były bezpłatne. Jednak już za wodę kokosową – moją ulubioną, trzeba było zapłacić. Szkoda również, że drewniane drzwi przymocowane do frontowej obudowy mini-baru nie domykały się. Nieważne, pomyślałem, że pracownica housekeepingu zauważy to podczas sprzątania i zleci naprawę uszkodzenia.

Następną nieprzyjemną niespodzianką było odkrycie niezabezpieczonego panelu kontrolnego odpowiedzialnego za system kontroli urządzeń w pokoju - mózgu kontrolującego sprawność działania wszystkich urządzeń. Było to fascynujące odkrycie, a zdjęcia pokazywały, jak duży nakład pracy został włożony w ten skomplikowany system. Właśnie w tym momencie, poprosiłem swoją żonę, aby przyjrzała się moim odkryciom i sama była świadkiem tego, co znalazłem - nie tylko nie domykające się drzwi, ale także budowlane odpadki na podłodze i skrawki z osłon przewodów elektrycznych oraz wiele innych śmieci pozostałych po ekipach budowlanych. Chociaż nie pierwszy raz zdarza mi się znajdować taki bałagan w nowo otwartym hotelu, to byłem bardzo zaskoczony, jako że pokój w innych miejscach był schludny i czysty. Wszakże był on już otwarty od kilku dni zanim się tu wprowadziliśmy. Poza tym pokój musiał zostać sprzątnięty po oddaniu go do użytku przez wykonawcę, a później nastąpił, jak rozumiem, 2-tygodniowy okres symulacji, gdzie pokój również powinien być użytkowany – i wszelkie usterki powinny być usunięte, ale więcej o tym opowiem w dalszej części.

Następna w kolejce była łazienka – kompletna,  z podwójnymi toaletkami, oddzielnym WC i półką na telefon komórkowy, prysznicem i wanną słusznej wielkości. Szkoda, że nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby nacieszyć się wszystkimi udogodnieniami. (Elektryczne Lustro) Łazienkowa TV była miłym dodatkiem, a nastrojowe oświetlenie działało bez zarzutu. W obszarze toaletowym brakowało mi natomiast wieszaka, na którym mógłbym powiesić swoją torbę z akcesoriami do mycia - byłem więc zmuszony do zawieszania jej przy podświetlanym lustrze do golenia / makijażu - niezbyt funkcjonalne rozwiązanie – ale wynikające z desperacji.

Zabierając się do pracy, ustawiłem swojego notebooka na biurku i podłączyłem go do ukrytego gniazda zasilania - nie zadziałał. Próbowałem podłączyć parę innych urządzeń, niestety z tym samym rezultatem, wyciągnąłem więc swój przewód zasilający i podłączyłem go do centralnego panelu połączeniowego zainstalowanego pod telewizorem - zadziałał. Interesujący był układ gniazd zasilania przy biurku, zawierający dwa gniazda brytyjskie, jedno gniazdo amerykańskie 125V i jedno europejskie. Aha, jest też gniazdo faksowe. Czy ludzie nadal korzystają z tego urządzenia?

Z jakiegoś powodu nie mogłem podłączyć się do sieci bezprzewodowej - ale byłem w stanie połączyć się z Internetem poprzez połączenie przewodowe zainstalowane przy biurku. Stworzyłem więc po prostu własną sieć Wi-Fi wykorzystując połączenie Ethernet z mojego MacBook Pro. Hotel ma dziwną politykę naliczania opłat za Internet – jedna doba kosztuje 19.50 funtów, ale można skorzystać z darmowego miesięcznego połączenia o szybkości 192kbps, wybrałem więc opcję bezpłatną. Nikt nie wyjaśnił mi na czym polegała różnica lub ewentualne ograniczenia. Ucieszyłem się więc z możliwości zaoszczędzenia 20 funtów.

TV działała bez zastrzeżeń – z dużą ilością bezpłatnych kanałów dla gości i dość dużym wyborem filmów PPV i ekranowego Internetu - wszystko oczywiście naliczane przez system etvi iBahn.

Nadszedł czas, aby wyjść na miasto i spotkać się z przyjaciółmi – poszliśmy więc do lobby, gdzie w recepcji zgłosiłem trzy rzeczy:
1.    Temperaturę
2.    Drzwi mini-baru
3.    Zasilanie przy biurku

Nie przypominam sobie, aby recepcjonistka przeprosiła za wykryte przeze mnie usterki, ale zobowiązała się, że wyślą do pokoju technika – po czym wyszliśmy.

Po powrocie około godziny 23, zatrzymaliśmy się na szybkiego drinka w barze na 1 piętrze, a następnie skierowaliśmy się do pokoju. W barze zauważyłem kilka osób z kierownictwa hotelu, którzy spożywali późną kolację. Moja żona poczęstowała się łykiem bezpłatnej, lokalnie destylowanej wódki, która jak wyjaśnił barman była produkowana w sąsiedztwie. Miły akcent, a migdały naprawdę były pyszne.

Po dotarciu do drzwi pokoju, włożyłem klucz do zamka, ale nie mogłem ich otworzyć, spróbowałem ponownie  – ale z tym samym rezultatem – bez powodzenia. Tak więc udaliśmy się z powrotem na dół do recepcji po nowy klucz – Na szczęście nasz pokój, jak już wspomniałem, znajdował się tuż przy windzie, a do recepcji były tylko trzy piętra, która zlokalizowana była na parterze również przy windzie. Recepcjonistka powiedziała, że musiałem trzymać klucze w pobliżu telefonu komórkowego lub karty kredytowej - których nie miałem, ale nawet gdybym tak zrobił - nie powinny przestać spełniać swojej funkcji, a ona nie powinna mnie za to karcić. I stała się dziwna rzecz, bo właśnie kiedy miała już mi wydać nowe klucze, poprosiła mnie o numer pokoju, mimo że był wyraźnie napisany na klipsie, który jej podałem. Myślę, że wtedy po prostu się speszyła...

Poszliśmy więc z powrotem do pokoju, tym razem odprowadzani przez inną recepcjonistkę, która miała upewnić się, że dostaliśmy się do pokoju i wszystko było w porządku.

Tym razem temperatura w pokoju wydawała się nieco niższa, ale i tak było jeszcze bardzo ciepło. Pokój był sprzątnięty i czekała na nas mała tabliczka czekolady. Nie jem czekolady, ale moja żona stwierdziła, że czekoladki były wspaniałe.

Jedna butelka wody i jedna szklanka pozostawione były po jednej stronie łóżka, ale nas było dwoje - myślę, więc że pomyśleli, że się nią podzielimy...

Drzwiczki do mini-baru zostały naprawione, ale kiedy otworzyłem go, aby sięgnąć po butelkę zimnej wody – pojawił się ten sam problem - co oznacza, że barek miał po prostu wadę konstrukcyjną.
Zasilanie zostało przywrócone w gniazdach przy biurku, jak również podświetlone lustro kosmetyczne zainstalowane przy biurku, więc technik był na pewno w pokoju - ale nie zabezpieczył panelu kontrolnego na podłodze przy biurku. Później zauważyłem też, że niektóre śmieci po materiałach budowlanych zostały usunięte – ale niektóre, nie znaczy wszystkie.

Układanie się w łóżku z jednoczesnym opanowaniem kontroli nad światłami i innymi usługami było bardzo skomplikowane. Przyciski często nie reagowały po ich wciśnięciu, a kiedy działały – to rzeczywisty czas reakcji określonej funkcji był bardzo opóźniony. Pewnego razu, proces zainicjowany poprzez urządzenie zainstalowane przy biurku został w pewnym momencie automatycznie zresetowany i uruchomiony ponownie, co było bardzo uciążliwe ponieważ zajmowało około trzech minut, w sześciostopniowym cyklu.

Jedną z rzeczy, których nie udało mi się uruchomić, było włączenie lampy przy biurku, nie włączając jednocześnie innych świateł – co pozwoliłoby mi pracować w nocy i nie przeszkadzać żonie. Nie udało mi się również dowiedzieć, jak  w ciemnym pomieszczeniu włączyć oświetlenie nocne, aby dostać się do łazienki. Chyba powinienem po prostu wykorzystać światło do czytania zainstalowane przy łóżku.

W nocy, w pokoju słyszalnych było kilka dziwnych dźwięków - przypominających kliknięcia i sygnały dźwiękowe, które naszym zdaniem dobiegały z głośnika alarmowego - ale nie byliśmy tego pewni. Oboje je słyszeliśmy, i podzieliliśmy się uwagami na ich temat po przebudzeniu.

Starając się ponownie obniżyć temperaturę próbowałem skorzystać z panelu kontrolnego zawieszonego na ścianie, i chociaż dzień i miesiąc były prawidłowe, to wyświetlacza wskazywał na rok 1972. Sprawdziłem to na ekranie telefonu, gdzie dane powinny być takie same, ale tam data i godzina były prawidłowe - ależ dziwaczne!

Aparatura Nespresso działa dobrze, chociaż moja żona nie mogła napić się zwyczajnej zielonej herbaty w łóżku, bonie było czajnika. Musiała zadowolić się zwykłą wodą.

Branie prysznica było bardzo przyjemne - choć trochę niezwykłe. Ciśnienie wody było dobre, i ponad gabarytowe udogodnienia również. Ale to, co oboje zauważyliśmy, to bardzo miękka woda, przy której trudno było zorientować się, czy rzeczywiście zmyliśmy całe mydło - skóra była po prostu tak gładka. Myślę, że przyzwyczailiśmy się do twardej wody w Azji.

Wszystko co dobre musi się jednak kiedyś skończyć. Nadszedł więc czas na wymeldowanie - więc udaliśmy się na dół. Poprosiłem żonę, aby ponownie usiadła w tym ładnym, wygodnym, skórzanym fotelu, podczas gdy ja załatwię formalności. Podczas procedury wymeldowywania się pojawił się jakiś problem dotyczący wydrukowania kopii moich dokumentów, a jednocześnie podeszła do mnie starsza pani, która uprzejmie, ale w sposób dla mnie krępujący przedstawiła się jako Marie-Laure Akdag – Dyrektorka Hotelu.

W jakiś sposób domyśliłem się, jaką może mieć do mnie sprawę i szczerze mówiąc nie chciałem wdawać się w dłuższą dyskusję ze względu na doświadczenia związane z tym, co stało się na górze. W każdym razie, gdy spytała, czy byliśmy zadowoleni z naszego pobytu odpowiedziałem po prostu, że: "Było to ciekawe doświadczenie", nie wchodząc w szczegóły. Nie mogła oczywiście zapytać, czy byliśmy już tam wcześniej, ale zapytała za to, czy skorzystamy z ich usług ponownie, na co odpowiedziałem, że: "Istnieje taka możliwość ..." i pozostaliśmy przy tym.

Terence Ronson


Komentarze:

Jak przygotować się na wakacje w hotelu? ...więcej»

Etapy pobytu gościa hotelowego ...więcej»

Choroba w hotelu ...więcej»

Czy internetowe strony z opiniami klientów przyczyniają się do nawrotu doskonałej obsługi hotelowych gości? ...więcej»

Znaczenie edukacji przyszłych hotelarskich profesjonalistów w zakresie obsługi gości ...więcej»

Standardowe procedury check in i check out w hotelu ...więcej»

Pokój hotelowy - definicja, rodzaje, wyposażenie ...więcej»

Czym jest usługa hotelarska? ...więcej»

Test dla hotelarzy 12 - Technik hotelarstwa ...więcej»

Test dla hotelarzy 8 - Technik hotelarstwa ...więcej»

Piękny Pałac, odremontowany i zaadoptowany na...

2018-06-08, 23:45:01 ~Zbigniew Hanke

Też jak jadę na rower to biorę dużą butelkę cisowianki,...

2018-05-15, 12:57:50 ~Agata

Fajnie, że Koneser będzie miał taką bogatą ofertę...

2018-03-24, 18:12:35 ~Karolina

"Prawdopodobnie" ... z tego co widziałem to Golden Tulip...

2018-03-06, 10:02:29 ~Paul VD

Warszawa a szczególnie Praga potrzebowała inwestycji...

2018-02-19, 19:49:28 ~klara

Świetna inicjatywa, podpisuję się obiema rękami. Dzieci...

2018-01-24, 16:51:44 ~anita

Jakie blisko 700 000 skoro nawet nie było pół miliona...

2018-01-16, 13:49:40 ~Brzeski

Koneser dla mieszkańców Pragi i nie tylko to wielka...

2018-01-14, 15:14:12 ~smakosz

Więcej o Dolinie Psarki można znaleźć na...

2018-01-09, 19:03:15 ~Michał

Copyright ©2008-2018 Hotelinfo24.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

O PORTALU | REGULAMIN SERWISU | REKLAMA W PORTALU  | KONTAKT

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgode na używanie cookie.  Więcej informacji