Choć kupno hotelu to raczej domena hollywoodzkich gwiazd, również polscy celebryci próbują swoich sił w hotelarstwie. Dlaczego gwiazdy decydują się na kupno hotelu? Przyczyną jest decyzja biznesowa czy potrzeba obsługi najwyższej jakości?
Może się wydawać, że gwiazdy, kupując hotel, kupują też swój spokój i zrozumienie dla swoich zachcianek. Niektóre gwiazdorskie kaprysy przeszły już do legendy. Madonna żądająca zmiany deski toaletowej po każdej wizycie w łazience czy John Travolta przywożący własne prześcieradła – to tylko niektóre z wielu przykładów kontrowersyjnych zachowań celebrytów.
Jednak dla większości gwiazd zakup hotelu to po prostu kolejny krok w starannie przemyślanej biznesowej strategii.
– Chociaż prowadzenie hotelu nie jest najłatwiejszym biznesem, myślę, że gwiazdy wraz z kupnem nieruchomości inwestują w doświadczonych managerów. Tego rodzaju zakup może być dobrym zabezpieczeniem na przyszłość, kiedy kariera dobiegnie końca. Chociaż hotelarstwo to trudny rynek, umiejętnie prowadzony hotel może przynosić zyski, nie tylko ze względu na znane nazwisko właściciela – mówi Artur Lisowski z firmy HRS.
Wakacje z gwiazdami
Czy znajdą się chętni na odpoczynek w hotelach zakupionych przez gwiazdy? Liczą na to m.in. Hugh Jackman, Robert DeNiro, a także Leonardo DiCaprio, którego hotel będzie otwarty w 2018 roku.
Na inwestycję w hotelarstwo zdecydowała się także Doda. Jak donoszą media show-biznesowe, piosenkarka kupiła hotel w Byczynie w województwie opolskim. Obiekt był wystawiony na sprzedaż za 4 miliony złotych.
Tysiące euro za spokojny sen
Doskonałymi gośćmi celebrytów mogą być… inne gwiazdy. Znani i lubiani są w stanie sięgnąć po naprawdę duże kwoty, by spędzić noc w luksusowych warunkach.
Odtwórca roli Jamesa Bonda, Pierce Brosnan zapłacił 34 tysiące euro za noc w apartamencie w jednym z greckich hoteli. Nieco mniej, bo 22 tysiące euro wydał Johnny Depp na nocleg w Londynie.
Więcej informacji o gwiazdorskich inwestycjach i ulubionych hotelach celebrytów można znaleźć w infografice przygotowanej przez HRS.