Czwartek 28 Marzec 2024

redakcja@hotelinfo24.pl | Reklama w serwisie

Strona główna » Zarządzanie » Zwiększanie dochodu poprzez wątpliwy marketing

Artykuły serwisu


Zwiększanie dochodu poprzez wątpliwy marketing


Dodano: 2014-06-18

Drukuj


Dobry marketing i dobra obsługa mogą skutkować wyższymi dochodami. Nie ma co do tego wątpliwości. A co z etyką i moralnością? Czy możemy usprawiedliwiać wszystkie metody działania, których celem jest pozyskiwanie większej ilości pieniędzy, czy też powinniśmy raczej poddać szczegółowemu badaniu elementy naszych działań rynkowych? (Niektóre kwestie poruszone w niniejszym artykule, nie są koniecznie moją osobistą opinią, są natomiast odniesieniem do przykładów ilustrujących występujące problemy).

Dla Instytutu Etyki Biznesu (IBE) zasadniczą dewizą jest twierdzenie, że: „Etyczne prowadzenie biznesu zapewnia lepszy biznes”. Czy zdecydujemy się na działania drapieżne i brutalne, czy też utrzymamy występujący w światowym biznesie, poziom wrażliwości i łagodności? Tak, możemy dokonywać wszelkich niegodziwości w pogoni za zyskiem, ale końcowym rezultatem takiej działalności może być życie marnej jakości!

IBE deklaruje, iż pragnie pomóc przedsiębiorstwom poprzez wzmacnianie ich etycznej kultury i zachęcanie do wprowadzania wyższych standardów do zachowań biznesowych, bazowanych na wartościach etycznych. Może to zostać osiągnięte poprzez ogląd wszystkich aspektów kwestii spornej, nawet jeżeli nie podobają ci się opcje, które nie pokrywają się z twoim tokiem rozumowania.



W swoim artykule „Czy stosujesz politykę etyki?” Kirby Payne stwierdza - „W mojej 30-letniej karierze zawodowej w tym przemyśle, od czasu do czasu byłem świadkiem nieetycznych zachowań, ukazujących swoją nikczemność.” Mówi również, że nieuczciwość w korporacji prędzej czy później doprowadzi do jego unicestwienia. Swoje wywody popiera podając przykłady drobnych przypadków takich zachowań, jak na przykład korzystanie w hotelu z oprogramowania bez wymaganej licencji, pytając - „Być może da się to racjonalnie wytłumaczyć, ale czy jest to uczciwe?”. Odnosząc się do innego artykułu, Kirby sugeruje zastosowanie polityki monitorowania ludzi przejawiających złe nawyki w postępowaniu biznesowym. Co można jednak zrobić, jeżeli takie złe nawyki rozpoczynają się na szczycie firmy?

W swojej „Liście kontrolnej problemów etycznych” zapytuje „Czy jest to usprawiedliwione? Czy jest to uczciwe w stosunku do wszystkich zainteresowanych?” W dzisiejszych czasach, niektórzy szefowie hoteli i organizacji turystycznych zdradzają postawę etyczną w przypadkach, które wydają się być dla nich drobnymi, nieistotnymi sprawami, które jednak dla wielu innych mogą się okazać druzgocącymi. Celem jest zazwyczaj uzyskanie drobnego, dodatkowego zysku na krótką metę, ale w rzeczywistości może okazać się, że poprzez swoje decyzje wprowadzają konia trojańskiego, który może spowodować, że całe przedsiębiorstwo stanie się mroczną i ponurą organizacją, działającą w przyszłości według norm odbiegających od zasad etycznych.

Ze swojego własnego doświadczenia na stanowiskach kierowniczych, kiedy szkoliłem personel w zakresie kontaktów z klientami, bardzo często pracownicy wyrażali zdumienie, kiedy apelowałem, żeby nie przeklinali w obrębie swoich stanowisk pracy, nawet jeżeli sądzą, że są same lub w pomieszczeniach przeznaczonych wyłącznie dla personelu. Powód mojego apelu był oparty na fakcie. Pewna bogata dama przemieszczała się jednym z naszych korytarzy, kiedy nagle usłyszała spoza zamkniętych drzwi bardzo brzydkie przekleństwa, pochodzące z pomieszczenia dla personelu. Bardzo głęboko ją to oburzyło, w związku z czym zaczęła bardzo dokładnie przyglądać się wszystkiemu w tym hotelu, poszukując jakichś nieprawidłowości. Bardzo szybko przekonała swoją matkę, aby opuściła wraz z nią hotel, decydując się na pobyt w jakimś, jak to sama określiła „bardziej profesjonalnym miejscu”. Personel bardzo uważał, aby nigdy nie przeklinać w obecności gości, ale ich brak zdolności do zaszczepienia w sobie idei profesjonalizmu w pełnym zakresie, doprowadził w końcu do utraty klientów.

„Większość hoteli i restauracji posiada pewien rodzaj niepisanego kodeksu etycznego, który w tajemniczy sposób pozostaje w głowach ich dyrektorów naczelnych. Osobiście uważam, że Kodeks Postępowania podkreślający hotelową etykę jest tak ważny, jak doskonały plan marketingowy lub fantastyczne menu.” („Etyka w Biznesie” - foodreference.com).

Tak, jak wyżej zacytowany autor artykułu, mocno wierzę, że etyka powinna być zakorzeniona w najdrobniejszych elementach każdego biznesu. Musi ona wypełniać każdy element szkolenia, rekrutacji, obsługi itp. i wynikać z wewnętrznego przekonania do tego, co jest dobre i odpowiednie. Jeżeli tak się nie dzieje, to wszystkie działania są pozorowaną fikcją, a ich sztuczna natura wyjdzie kiedyś, gdzieś na jaw, aby zaszkodzić reputacji przedsiębiorstwa. Dama, o której wspomniałem powyżej, która nie pofatygowała się nawet do zameldowania się w hotelu i przekonała swoją matkę do jego opuszczenia, niewątpliwie opowiedziała o całym zdarzeniu swojej rodzinie i przyjaciołom!

Kilka razy pracowałem dla właścicieli pozbawionych zasad etycznych, którzy znajdowali dochody, tam gdzie tylko było to możliwe. Nie trzeba dodawać, że moja praca u nich nie trwała długo, co miło mi zakomunikować. Pozbawiony etyki właściciel lub dyrektor naczelny może starać się podporządkować sobie cały personel z uwagi na to, że decyduje o ich zarobkach. Oczywiście mogą zrezygnować z pracy, ale wiele osób nie ma w zanadrzu wielu opcji, tak więc próbują robić, co mogą w tych niesprzyjających okolicznościach. Nawet jednak ta etyczna część personelu zabrnie niedługo do punktu, z którego nie będzie już powrotu, i albo odejdzie z firmy albo się przystosuje. Tacy właśnie są właściciele pozbawieni norm etycznych. Obecnie nie chciałbym mieć z nimi nic do czynienia, ponieważ moje własne poczucie moralności i wierność zasadom etyki nie pozwoliłyby mi na to.

Jeżeli przyglądniesz się Kodeksowi Etyki Nebraska Hotel and Motel Association (z uwagi na jego typowość) to stwierdzisz, że jest kodeksem wypełnionym dobrymi manierami, które można zastosować w praktyce. Ale jest tu także, właściwy mu problem. Na przykład, część kodeksu zawiera zasady „nie-dyskryminacyjne”. I bardzo dobrze. Jednakże, jak wiele osób słyszało o „dyskryminacji wstecznej (odwrotnej)”, która może mieć fatalne skutki dla wielkiej liczby aktualnych bądź potencjalnych klientów i często ma istotne znaczenie dla istoty Kodeksu?

Na przykład, bardzo duży sklep w moim rodzinnym mieście otwarcie poinformował w prasie, że jego polityka „nie-dyskryminacyjna” oznacza, że wszyscy mężczyźni – transwestyci, mogą przymierzać damską odzież w damskich przymierzalniach. Jest to znakomita rzecz w przypadku ekstremalnie małej liczby transwestytów, ale taka polityka „wstecznej dyskryminacji” działa przeciw wszystkim kobietom, które robią tam zakupy. Skutek był natychmiastowy: kobiety zaprzestały kupowania sukienek i spódnic w tym sklepie i sklep ten został wkrótce zamknięty. Dużo lepiej byłoby, gdyby sklep nie przeprowadził takiej akcji informacyjnej.

Wsteczna dyskryminacja występuje również w restauracjach, które odmawiają obsługiwania klientów spożywających mięsne potrawy, chociaż w tym wypadku istnieje pewna swoboda postępowania, ponieważ zazwyczaj w pobliżu istnieją również inne restauracje, serwujące tego rodzaju potrawy. Problem nie powstaje wtedy, kiedy jakaś restauracja lub hotel deklaruje, że nie będzie prowadził tej, czy innej usługi, ale wtedy, kiedy na całym obszarze lub regionie nie prowadzi się określonych usług. Powoduje to sytuację, w której dany region staje się miejscem, którego nie należy odwiedzać dla wielu potencjalnych klientów i odciągnie tych klientów, którzy raz wydali swoje pieniądze i w zamian za to uzyskali niepełnowartościowy produkt.

Ten rodzaj wstecznej dyskryminacji ma szansę pojawić się na Cape Cod, gdzie szefowie organizacji turystycznych zadeklarowali ukierunkowanie na mniejszości etniczne i homoseksualne, aby przyciągnąć ich do tego regionu. Brzmi dobrze, ale są tu olbrzymie problemy natury etycznej, które albo zignorowali albo których nie są świadomi. (A poza tym, te segmenty odwiedzają już to miejsce).

Na początek należy stwierdzić, że kiedy stawia się na jakąś grupę ludzi, automatycznie zwiększa się różnice pomiędzy nią a innymi grupami. Spotyka się to ze wzrastającą opozycją wielu grup, w wielu krajach. Na przykład w Wielkiej Brytanii polityka imigracyjna jest tak łagodna, że dosłownie ponad 90 % imigrantów to osoby, które miały do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Nie tylko korzystają oni z państwowych zasiłków, przywilejów kwaterunkowych i bezpłatnej opieki zdrowotnej, ale kontynuują swoją nielegalną działalność, powiększając w ten sposób przestępczą populację w tym kraju. W Stanach Zjednoczonych „Azylanckie Miasta” pełnią taką samą rolę funkcji „nie-dyskryminacyjnych”. Tak więc nielegalni imigranci korzystają z podatków płaconych przez legalnych obywateli i otrzymują wszystko za darmo. Lokalnym hotelom, jednakże, bardzo taka sytuacja odpowiada, ponieważ udaje im się płacić niższe wynagrodzenia dla nielegalnych imigrantów. Z kolei prawowici obywatele nie lubią takich hoteli! Czy to wszystko jest etyczne?

Dlaczego półwysep Cape Cod stara się stworzyć zróżnicowanie pomiędzy mniejszościami etnicznymi a wszystkimi pozostałymi grupami? Dlaczego mają być traktowani w odmienny sposób? A faktycznie, na czym to inne traktowanie miałoby polegać? Według mojej wiedzy, ludzie o czarnym kolorze skóry widzą, słyszą i mają poczucie smaku, takie same, jak ja. Działanie marketingowe ukierunkowane na tak określoną grupę jest skandalicznym stosowaniem wstecznej dyskryminacji, ponieważ powodem zakwalifikowania do grupy jest kolor skóry zamiast wewnętrznych wartości przez nią reprezentowanych. Hotele są miejscami, w których przebywają ludzie. Poszczególne regiony w kraju mogą być odwiedzane przez ludzi o jakimkolwiek kolorze skóry, co niczego nie zmienia.

To samo dotyczy ukierunkowania na grupy homoseksualne. Dlaczego? Ponieważ pomimo szumu medialnego i przesadnej reklamy, a także bardzo złych pseudo-naukowców, homoseksualiści są po prostu zwyczajnymi ludźmi, którzy dokonali szczególnego wyboru w życiu seksualnym. Co w związku z tym usprawiedliwia specjalną kampanię reklamową? W jaki sposób homoseksualiści widzą, słyszą czy mają poczucie smaku, różniące się od reszty społeczeństwa? To po prostu nie ma sensu. Jedyna zauważalna różnica dotyczy ich aktywności seksualnej, czy więc oznacza to, że należy zabezpieczyć więcej punktów sprzedaży związanej z seksem? Czy to jest to, czym zamierza handlować Cape Cod?

Na przykład obywatele Key West  (to samo się wszędzie powtarza) zostali doprowadzeni do izolacji i narażeni na akcje odwetowe, odkąd obszar ten zaczął gościć homoseksualistów w szczególności. Dzieje się tak dlatego, że uniemożliwia im się wyrażenie własnej opinii w tej sprawie. Czy jest to model postępowania, który zostanie przejęty w Cape Cod?

Jest faktem, że kiedy gejom przyznaje się specjalny status na jakimkolwiek obszarze, w mieście lub regionie to mają oni tendencję do dominacji miejscowej ludności. Dlaczego jest to problemem? Dlatego, że jest efektem polityki wstecznej dyskryminacji. Oznacza to, że koncentracja na „potrzebach” gejów – czy potrzebach ludzi nie będących gejami (nie związanymi z seksem) jest całkowicie ignorowana. Dlatego też ludzie o pewnych określonych wyznaniach religijnych nigdy nie odwiedzą i w sposób czynny będą unikać tego typu miejsc. Taka sytuacja może odpowiadać niektórym osobom, ale powinniśmy pamiętać o tym, że ci którzy są religijni, tworzą olbrzymi niewykorzystany rynek – dużo większy i bardziej lukratywny od wszystkich razem wziętych rynków gejowskich!

Nie ma po prostu takiej potrzeby, aby czynić homoseksualistów jakąś specjalną grupą – ponieważ nią nie są. Wtedy, kiedy Cape Cod skoncentruje się przede wszystkim na homoseksualistach, może pożegnać się z większością rodzin o wyraźnych przekonaniach religijnych i większością grup etnicznych (ponieważ nie lubią oni zrównywania ich z grupami gejowskimi) Pamiętajcie – tylko 2% społeczeństwa to homoseksualiści, a 98 % to ci inni! Zdaje się, że Cape Cod nie rozumie, ze taka sytuacja jest wielką, aktualnie roztrząsaną kwestią, z olbrzymim tyglem wielorakich opinii.

Niektóre mniejsze miasta postanowiły ukierunkować swoje działania, powiedzmy, na miłośników sztuki. Na nieszczęście, w stopniu zagrażającym pozbyciem się wszystkich innych gości! Wielu turystów nie jest miłośnikami sztuki, chociaż być może zadowalają ich sporadyczne wizyty w galerii lub innym przybytku sztuki. Jeżeli jednak wszystkie wydarzenia i obiekty są związane ze sztuką, małe miasteczka będą miały mniej gości, albo goście będą tu tylko przejazdem, w drodze do miejsc z bardziej uniwersalnymi udogodnieniami.

Hotele i kurorty wakacyjne w Hiszpanii cierpiały przez wiele lat z powodu głupiej polityki „nie-dyskryminacyjnej”, która jak zawsze, ignorowała swoje alter ego (dyskryminację wsteczną). Oni po prostu zapraszali „każdego”. Problem był tego rodzaju, że „każdy”, przyjeżdżał. Tłumnie zjawiała się młodzież, przemieszana z rodzinami i ludźmi starszymi. Ponieważ dominującą grupą stała się młodzież, zrujnowała wiele miejsc nastawionych na wakacje rodzinne i przeznaczone dla starszych klientów. Przez całe dekady, młodzieńcy z Wielkiej Brytanii byli znani ze swojej seksualnej niemoralności, pijaństwa, rozbojów i rozprzestrzeniania chorób wenerycznych. Obecnie w tej niechlubnej lidze zajmują dopiero piąte miejsce, a pierwszeństwo przypada Francuzom.

Hiszpania zrozumiała w końcu swój błąd i aktualnie zmienia swoje podejście do określonych segmentów. Czyżby więc amerykańskie hotele i regiony, zaczęły się specjalizować w skompromitowanej już strategii?

Bardzo często istnieje bardzo wiele etnicznych aspektów, o których się nie mówi i które nie są w centrum zainteresowania hoteli i organizacji turystycznych. W swoich wysiłkach podejmowanych w celu zarabiania coraz większych pieniędzy, zapominają zwrócić uwagę na wiele aspektów różnych zagadnień, a te przeoczenia mogą rzutować na katastrofę w dłuższych okresach czasu. Etyczne i moralne postawy pochodzą od wewnątrz. Jeżeli tak nie jest, to oznacza to, że są sztuczne i rozpadną się w najmniej sprzyjającym momencie dla hotelu lub regionu! Udowodniłem, że hotele i regiony powinny rozróżniać to, co jest legalne od tego, co jest moralne. W pewnych sferach (tak się składa, tworzących bardzo dużą większość ludzi bogatych!) takie katastrofalne przeoczenie może szybko doprowadzić do całkowitego załamania! Może to również prowadzić do dziwacznych specjalizacji zasobów i marketingowych chwytów, które są ograniczone do szczególnych segmentów, które są chimeryczne w swych żądaniach i pragnieniach, i bardzo małe pod względem swojej wielkości. Kiedy już jednak zostaną zwabione do twojego hotelu lub regionu odkryjesz, że dochód przez nie generowany jest dużo niższy od tego, jaki mógłbyś uzyskiwać, jeżeli te segmenty nie zostałyby przyciągnięte do ciebie!

Skoncentrowanie się na szczególnych segmentach rynku, kiedy nie posiadają one rzeczywistych wyróżników, czy granic swojego szaleństwa, nie jest z pewnością dobrą praktyką zarządczą, a z pewnością jest tandetnym marketingiem. Celem wielu hoteli czy regionu, jest z pewnością przyciągnięcie możliwie największej ilości gości i do odrzucania ograniczeń wśród odwiedzających ich klientów? Szczególnie wtedy, kiedy ci, którzy zostali przyciągnięci, wypierają wszystkich pozostałych.

Z pewnością wielu uczciwych ludzi będzie się zastanawiało, co wspólnego ma etyka i moralność z działalnością hotelową. No cóż, ci, którzy zdecydują się działać na tym polu, z należytym przygotowaniem w kierunku wszystkich składników marketingowego tortu, będą mieli kłopoty z tymi, których będą chcieli przyciągnąć. Nie staraj się przyciągać „mniejszości”, grup etnicznych lub inaczej mówiąc tych, którzy nie wymagają przyciągania. Oni i tak znajdą miejsca do spędzenia wakacji, niezależnie od tego czy wydasz masę pieniędzy na to, aby ich zwabić. Powiększaj swoją bazę gości zamiast jej świadomego, rozmyślnego pomniejszania.

Właśnie teraz Senat USA zamierza wprowadzić powszechne reformy w polityce imigracyjnej. Stawką jest zdolność wielu hoteli i przedsiębiorstw hotelowych do efektywnego utrzymania swojego personelu i przygotowanie do rozwoju swoich obiektów w przyszłości.

Chociaż hotele utrzymują, iż poszukują „wykwalifikowanych imigrantów do pracy”, możemy beż żadnych wątpliwości, mieć pewność, iż rzeczywistym powodem tego zainteresowania, są niskie koszty pracy. Jeżeli oskarżono o to hotel Burj w Dubaju, dlaczego nie może tak postępować większość innych?

W Wielkiej Brytanii personel większość hoteli to imigranci. Występują oczywiście problemy – bardzo niewielu spośród nich ma wystarczającą znajomość angielskiego, większość ma szczególne cechy kulturowe, które stara się narzucać gościom, a wielu może przebywać w danym kraju nielegalnie! Powoduje to wiele niepokojów społecznych w Wielkie Brytanii, a niektóre miasta zaczęły się przekształcać w mini muzułmańskie kraje, gdzie nie istnieje fuzja ze społeczeństwem angielskim. Być może amerykańskie władze powinny spojrzeć poza czubek swojego nosa i dostrzec, co się dzieje z imigracją w innych krajach.

W zasadzie w Wielkiej Brytanii problem imigrantów nie istnieje. Problem zaczyna powstawać, kiedy zjawiają się w poszukiwaniu pracy, bez żadnego potencjału lub dochodów i zaczynają, dosłownie, drenaż lokalnej i krajowej ekonomii, które są obecnie pogrążone w kryzysie. Następnie zaczynają się niepokoje społeczne i rasizm. Nisko wynagradzani pracownicy są wymieniani na nielegalnych imigrantów, którzy pracują za marne grosze, nie są ubezpieczeni i domagają się zasiłków używając fałszywych danych osobowych. Czy to wszystko zdarzy się w USA?

Będzie jeszcze gorzej, „Miasta Azylanckie” pogarszają sytuację w sposób istotny. Chcą one oferować amnestie dla nielegalnych imigrantów, którzy objęli już całą masę nisko płatnych stanowisk pracy. Chcą w ten sposób zalegalizować nielegalny pobyt tych osób w Stanach Zjednoczonych. Jest to z pewnością naruszenie zasad etycznych! Nawet jeżeli przyjechaliby tutaj legalnie, jak wielu imigrantów mogą wchłonąć hotele i regiony? Spójrzcie na Europę, która powoli staje się tykającą bombą zegarową. Nikt nie ma nic przeciw temu, kiedy pracownik przyjeżdża do kraju, posiadając odpowiednie kwalifikacje i który już ma ofertę pracy. W Wielkiej Brytanii liczba nielegalnych imigrantów, którzy przejmują prace od lokalnych pracowników kształtuje się w stosunku 4-1.

U.S. Trade Industry Association twierdzi: „Jest zbyt dużo wolnych miejsc pracy, które należy obsadzić, natomiast liczba chętnych do pracy jest zbyt niska. Program pracowników imigracyjnych pomoże w rozwiązaniu tego problemu.” Bardzo dobrze, ale wspomaganie programu zatrudnienia nieetycznymi metodami (nielegalni imigranci) nie jest tylko nieuczciwe, jest totalnie złe. Kończę ten artykuł ostrzeżeniem pochodzącym z najnowszej historii. Ówczesny burmistrz Nowego Jorku, Giuliani upierał się przy ochronie nielegalnych imigrantów w przemowie wygłoszonej dokładnie pięć lat przed 9/11. Następnie, pięć lat później, kilku nielegalnie przebywających w USA imigrantów dokonało najpotworniejszej terrorystycznej zbrodni w historii, w jego własnym mieście. Proszę zauważyć, w jakiej pozycji znajduje się obecnie Wielka Brytania, gdzie rząd przyznaje, iż ponad 90 % nielegalnych imigrantów przebywających w tym kraju, to kryminaliści i terroryści.

Poza głupotą rządu, inna najnowsza wiadomość z Wielkiej Brytanii zwróciła moją uwagę. Wielkie łańcuchy sklepów spożywczych sprzedawały mięso i ryby niezgodnie z przepisami. Jakkolwiek nieetycznie by to zabrzmiało! A co ze sprzedażą mięsa, którego termin przydatności do spożycia upłynął 30 dni temu? Ewentualnie ryb, które były zamrażane i rozmrażane tak wiele razy, że straciły swoją naturalną barwę? Co z niezliczonymi zarazkami żołądkowymi mnożącymi się w wyniku mieszania surowego i gotowanego mięsa? Czy też, używania wody do mycia lad sklepowych z wiader, które znajdowały się w sklepie już od kilku dni?

To staje się coraz bardziej chore, nie tylko po odkryciu praktyk stosowanych przez wielkie sklepy, winni są również dostawcy – farmy drobiarskie, które trzymają padły drób w sąsiedztwie zdrowego, gdzie szczury żywiące się padliną, przemieszczają się następnie do pomieszczeń z żywym drobiem? Czy wołowina, która była składowana na stosach, na posadzkach, przez wiele tygodni, a następnie sprzedawana. Zgadnijcie komu? Tak, hotelom. Etyka jest pogrzebana gdzieś pod psującym się mięsem!

Tak więc etyka nie jest tylko pobożnym życzeniem w polityce marketingowej. Musi mieć siłę praktycznego oddziaływania – przez odpowiedzialne zarządzanie, ze szczegółowymi i realnymi systemami monitorowania; ścieżkę dystrybucyjną, która byłaby sprawdzalna w każdej sekundzie, miejscu, itd.

Przedstawiłem powyżej kilka obszarów pod rozwagę. Kto ma odwagę, aby zbadać każdy z nich, bez opierania się wyłącznie na żywotnych interesach i fałszywych, bądź niezrównoważonych faktach? Tak, etyka sięga bardzo głęboko. Czy raczej powinna. Aby jednak zignorować każdy aspekt tego tematu, trzeba być jednocześnie osobą nonszalancką i niemądrą.

Skoncentrowanie wysiłków na bardzo małym segmencie rynku, ku szkodzie wielu większych, jest finansowym i etycznym samobójstwem. Spoglądaj nieco szerzej na problemy, wykraczając poza ramy finansowe – etyka, dobra czy zła, kieruje naszym postępowaniem, a to, co jest w nas, będzie miało wpływ na decyzje podejmowane na szczeblu hotelu czy organizacji turystycznej.

Etyka jest często postrzegana jako „uczciwość”, lub „prawość”! Oczyszcza ona nasze życie i wprowadza świeżą atmosferę. Ignorowanie etyki oznacza obniżanie standardów, osobistych i korporacyjnych, strącając nas ze szczytu, zamiast wzbijania się w niebiosa. Co wybierzemy?

Barry Napier

 


Komentarze:

Podstawowe niezbędne narzędzia pracy współczesnego hotelarza ...więcej»

Bezpieczeństwo w małych obiektach hotelowych ...więcej»

Pomaganie integruje ...więcej»

Kradzież w hotelu? Nie daj sobie ukraść własnych praw! ...więcej»

Jak zostać idealnym managerem hotelu? ...więcej»

Standardowe procedury check in i check out w hotelu ...więcej»

Pokój hotelowy - definicja, rodzaje, wyposażenie ...więcej»

Czym jest usługa hotelarska? ...więcej»

Test dla hotelarzy 12 - Technik hotelarstwa ...więcej»

Test dla hotelarzy 8 - Technik hotelarstwa ...więcej»

Piękny Pałac, odremontowany i zaadoptowany na...

2018-06-08, 23:45:01 ~Zbigniew Hanke

Też jak jadę na rower to biorę dużą butelkę cisowianki,...

2018-05-15, 12:57:50 ~Agata

Fajnie, że Koneser będzie miał taką bogatą ofertę...

2018-03-24, 18:12:35 ~Karolina

"Prawdopodobnie" ... z tego co widziałem to Golden Tulip...

2018-03-06, 10:02:29 ~Paul VD

Warszawa a szczególnie Praga potrzebowała inwestycji...

2018-02-19, 19:49:28 ~klara

Świetna inicjatywa, podpisuję się obiema rękami. Dzieci...

2018-01-24, 16:51:44 ~anita

Jakie blisko 700 000 skoro nawet nie było pół miliona...

2018-01-16, 13:49:40 ~Brzeski

Koneser dla mieszkańców Pragi i nie tylko to wielka...

2018-01-14, 15:14:12 ~smakosz

Więcej o Dolinie Psarki można znaleźć na...

2018-01-09, 19:03:15 ~Michał

Copyright ©2008-2018 Hotelinfo24.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

O PORTALU | REGULAMIN SERWISU | REKLAMA W PORTALU  | KONTAKT

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgode na używanie cookie.  Więcej informacji