|
Icehotel, Jukkasjarvi, Szwecja
|
Może to brzmieć jak odgrzewany żart na Prima Aprilis, ale hotel zbudowany niemal w całości z lodu musi zainstalować alarmy przeciwpożarowe. Hotel, który budowany jest od nowa każdej zimy, zlokalizowany w północnej Szwecji, używający do swej konstrukcji wyłącznie zamarzniętej wody, musi spełniać wszelkie wymogi bezpieczeństwa.
Icehotel, znajdujący się w małej arktycznej miejscowości Jukkasjaervi poinformował, że w tym roku zainstaluje w nim alarmy przeciwpożarowe. Hotel twierdzi, że robi to na żądanie władz i w celu zapewnienia bezpieczeństwa swoim gościom. "Każdego roku musimy ubiegać się o pozwolenie na budowę," powiedziała Beatrice Karlsson, rzeczniczka hotelu. "Kiedy przepisy się zmieniają, musimy się oczywiście do nich dostosować."
"Na początku byliśmy trochę zaskoczeni, ale tak naprawdę w hotelu znajdują się rzeczy, które mogą się zapalić, takie jak poduszki, śpiwory lub skóry reniferowe".
"Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych klientów, dlatego będziemy przestrzegać nowych przepisów," dodała Karlsson. "Kiedy wyjaśnimy je gościom, myślę, że przyjmą je ze zrozumieniem."
Ten rok będzie 24 inkarnacją Icehotelu. Będzie on wspólnym dziełem projektantów ze Szwecji, Włoch, Holandii i Brazylii. Alarmy, które zostały zainstalowane i przetestowane ostatniej zimy wraz z miejscową strażą pożarną, stanowią dla budowy hotelu jeszcze większe wyzwanie. "Środowisko jest wilgotne, a lód i śnieg ... ruchome, więc wszystko to musi być brane pod uwagę," powiedziała Beatrice Karlsson.
|
