|
|
Legendarny już statek pasażerski "Queen Elizabeth 2" wyruszył z Southampton w swój ostatni rejs dookoła świata. "Elżbiecie" towarzyszy jej następczyni - "Królowa Wiktoria" – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Oba luksusowe statki pożegnano wspaniałym pokazem sztucznych ogni. "Queen Elisabeth 2" pokonała 5,5 miliona mil morskich, co jest ekwiwalentem podróży z Ziemi na Księżyc i z powrotem, trzynaście razy. Statek pokonywał Atlantyk ponad 800 razy, wykonał też 25 rejsów dookoła świata. Pasażerowie, którzy wyruszyli na pokładzie "Elżbiety" w jej ostatni rejs, musieli za to zapłacić nawet po 48 tysięcy funtów szterlingów od osoby. Pożegnalny rejs "Elżbiety" jest zarazem premierowym rejsem dookoła świata dla "Wiktorii". Obie królowe popłyną razem do Nowego Jorku; tam każda z nich weźmie inny kurs.
W swój dziewiczy rejs statek wyruszył 2 maja 1969 r. Podróż z Southampton do Nowego Jorku zabrała jej 4 dni, 16 godzin i 35 minut. Warto jednak dodać, że zaszczyt bycia pierwszym pasażerem statku przypadł księciu Karolowi, który wraz z świtą przepłynął się "QE 2" ze stoczni Clydebank do suchego doku w Greenock.
W 1971 roku statek wziął udział w akcji ratowniczej płonącego francuskiego transatlantyku "Antilles". Uratowano 500 pasażerów. W 1972 roku podczas rejsu z Nowego Jorku do Sothampton na pokładzie ogłoszono alarm bombowy. Specjalny oddział komandosów zrzucono na spadochronach w pobliżu statku. Bomby nie znaleziono, FBI aresztowała podejrzanego o wszczęcie fałszywego alarmu.
Tak jak jej wielkich poprzedniczek, "QE 2" nie ominął wojenny los i służba pod banderą Royal Navy. W 1982 roku 3 tys. żołnierzy zakwaterowało się pokładzie dostojnego liniowca i obrało kurs na Falklandy. Luksusowy statek zamienił się w okręt. Na pokładzie zamontowano lądowiska dla helikopterów, a wytworne sale stały się wojskowymi sypialniami. W późniejszych latach transatlantyk wytrzymał uderzenie 25 metrowej fali spowodowanej przez huragan Luis na północnym Atlantyku, otarł się też dnem o podwodne skały w okolicy północno-wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Tym razem konieczna była wizyta w suchym doku.
Dziś 40-letni statek po przewiezieniu 2,5 miliona pasażerów odpływa na zasłużona emeryturę. Wstęgę oceanów przejmie po nim "MS Queen Victoria". Staruszka chciały u siebie stocznia Clydebank i port w Southampton, ale ich ofertę przebił rząd Dubaju. Zakupiona za 100 milionów dolarów "Elżbieta" zacumuje u wybrzeży kurortu Palm Jumeirah i będzie spełniała rolę luksusowego hotelu na wodzie, muzeum i centrum rozrywki. Inwestor zobowiązał się ponoć do odnowienia "Queen Elizabeth 2" w oryginalnym, pochodzącym z lat 60. wystroju. Trzeba przyznać, że godny to koniec legendy.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 7.01.2008 r.
|
