Strona główna » Aktualności gastronomiczne » Sfrustrowany szef kuchni grozi wprowadzeniem... | Aktualności gastronomiczne
Sfrustrowany szef kuchni grozi wprowadzeniem przedpłat lub likwidacją rezerwacji
|
|
Szef kuchni, a jednocześnie właściciel jednej z restauracji w Walii poczuł się tak dotknięty masowymi rezygnacjami z zamówionych stolików, że opublikował list na Twitterze, w którym ostrzega klientów, że może zacząć żądać przedpłat, wstrzymać rezerwacje lub nawet zamknąć lokal.
Si Toft, który prowadzi lokal gastronomiczny przy High Street w Abersoch, Pwllheli, Gwynedd, twierdzi, że w ciągu zaledwie sześciu dni 39 osób nie pojawiło się w jego lokalu, dysponującym 24 miejscami, mimo poczynionych rezerwacji.
Sytuacja ta skłoniła go do napisania listu otwartego na Twitterze, w którym wyraził swoją frustrację wobec zachowania gości dokonujących rezerwacji, a następnie z nich nie korzystających, bez żadnego kontaktu w tej sprawie z ich strony.
„Przyjąłem na przykład tę samą rezerwację dwukrotnie od pewnej uprzejmej pani (która sądziła, że po raz drugi dzwoni już w inne miejsce). Przeprosiłem też beztroskiego jegomościa, odmawiając przyjęcia rezerwacji na sierpniowy termin z powodu pełnego obłożenia lokalu, co jednak nie bardzo go zmartwiło, bo jak twierdzi miał już zarezerwowanych kilka innych opcji dokładnie na ten sam termin", powiedział Toft.
„Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że trwają akurat Mistrzostwa Europy w piłce nożnej i wiem, że to odbije się na naszym biznesie, ale zamiast zrzucać na to winę, wyobraź sobie przez chwilę, że przyjeżdżasz do nas by skorzystać z zarezerwowanego stolika, ale musisz obejść się smakiem, bo lokal jest zamknięty, a na drzwiach jest informacja, że załoga wyszła oglądnąć mecz."
Rezygnacje z zamówionych w lokalach gastronomicznych miejsc są problemem, z którem restauracje stykają się od wielu lat. W ubiegłym roku, ResDiary - system rezerwacji on-line wykazał, że zjawisko to kosztuje branżę co roku około 16 mld £.
| | | |
|
Komentarze: |
|
|
|
|
|
| | |