Amerykańska piosenkarka Dionne Warwick padła w Rzymie ofiarą złodziei - informuje w środę "Il Messaggero".
Z pokoju w luksusowym "Hotel De Russie" gwieździe pop i soul skradziono m.in. platynowy pierścionek z pięciokaratowym diamentem i cenny zegarek. Warwick przyznała, że biżuterię wartości ok. 70 tys. euro trzymała w nocnej szafce.
Zorientowała się, że została okradziona, gdy przebierała się w poniedziałek na wieczorny koncert w rzymskim Teatro Sistina.
Dionne Warwick ma wyraźnie pecha podczas obecnego tournee po Włoszech. Wysiadając z samolotu w Rzymie skręciła nogę w kostce i musiała skorzystać z pomocy lekarskiej. Tego samego dnia wieczorem stanęła jednak na scenie, zachwycając publiczność wykonaniem swych słynnych przebojów, takich jak "Walk On By", "Don't Make Me Over" i "I'll Never Fall In Love Again".
b-ob
|