|
(fot. presstv.ir)
|
W piątek w łazience hotelu Jorgensen w centrum Kopenhagi doszło do wybuchu. W wyniku eksplozji lekko ranny został tylko sprawca incydentu, którego aresztowano w pobliskim parku, gdy uciekał z miejsca zdarzenia. W jego pokoju hotelowym znaleziono broń i dwa załadowane magazynki – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Po tajemniczym incydencie, który mógł być nieudanym zamachem terrorystycznym, duńskie władze nieznacznie podwyższyły stan gotowości antyterrorystycznej.
Policja poinformowała, że sprawcą wybuchu jest prawdopodobnie bokser czeczeńskiego pochodzenia, mieszkający w Belgii. Choć mężczyznę zatrzymano wkrótce po eksplozji, śledczy mieli problem z ustaleniem jego tożsamości, ponieważ nie chciał współpracować z policją. - Nie mamy stuprocentowej pewności co do jego tożsamości, jednak wydaje nam się, że najprawdopodobniej chodzi o Lorsa Dukajewa, urodzonego w 1986 roku w Czeczenii, boksera, który od pięciu lat mieszka w Liege, na wschodzie Belgii - powiedział prowadzący śledztwo Svend Foldager. Rozpoznał go bowiem, dzięki zdjęciom zamieszczonym w dzienniku BT, jego były trener z kluku bokserskiego w Liege.
Śledczy próbują ustalić motywy działania mężczyzny. Jak pisze AFP, kryzys spowodowany karykaturami Mahometa sprawił, że Dania znajduje się w czołówce krajów najbardziej narażonych na atak terrorystyczny.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 15.09.2010 r. |