|
Budowa hotelu Margott we Wrocławiu (fot. fakt.pl)
|
Budowa trzygwiazdkowego hotelu Margott we Wrocławiu na działce pomiędzy zakładami pogrzebowymi Arkadią i Glorią, przy ul. św. Antoniego idzie, jak po grudzie. Wszystko, jak twierdzi inwestor, przez upór nadzoru budowlanego, który już po raz trzeci nakazał wstrzymanie robót – relacjonuje portal Gazeta,pl
Nie trzeba dodawać, że zupełnie inne zdanie w tej kwestii ma nadzór budowlany, który podejrzewa, że hotel budowany jest niezgodnie z planami. Urząd chce zawiadomić prokuraturę z powodu braku możliwości dokonania kontroli na budowie, z winy inwestora. Właściciel z kolei, również chce, aby w sprawie wypowiedział się prokurator, bo jak twierdzi nadzór budowlany chce wbrew oczywistym faktom udowodnić, że budowa prowadzona jest niezgodnie z prawem.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, twierdzi, że hotel ma za dużo pięter i że są one zbyt wysokie. W związku z tym, 11 stycznia nadzór przystąpił do przeprowadzania kontroli, ale - Niestety, nasi urzędnicy weszli tylko na parter. Kiedy chcieli zobaczyć, co jest wyżej, właściciel własnym ciałem zagrodził im drogę - opowiada Marek Adamowicz, z nadzoru budowlanego. - Od początku budowy pięć razy uniemożliwił nam obejrzenie obiektu.
A właściciel na to, że nie mógł wpuścić kontrolujących na budowę ponieważ tego dnia nie było tam prądu - Na wyższych piętrach było ciemno, a urzędniczki na kontrolę przyszły bez kasków. Gdyby coś im się stało, to ja ponosiłbym za to odpowiedzialność - mówi. Trzeba również dodać, że dwie poprzednie decyzje o wstrzymaniu robót, wojewódzki nadzór budowlany uznał za bezpodstawne. Od tego trzeciego nakazu inwestor zapowiada, że także się odwoła.
Zgodnie z planami, hotel Margott pomieścić ma w budynku o wysokości pięciu pięter, 36 pokoi z 74 miejscami noclegowymi i salę konferencyjną.
Źródło: Gazeta.pl – 28.01.2013
|