Przyrodnicy alarmują: budowa w Pogorzelcach, na chronionej prawem polanie w sercu Puszczy Białowieskiej, to zamach na przyrodę. Urzędnicy: sprawa rzeczywiście budzi wątpliwości. Zbadamy, czy inwestycja jest legalna.
Od tygodnia wykonywane są już pierwsze prace budowlane na południowo-zachodnim bagnistym rogu polany pogorzelskiej, kilka kilometrów od Białowieży. Inwestor z Warszawy na osuszonym terenie zamierza wybudować hotel i stadninę koni. Nie wiadomo tego jednak na pewno - chociaż właściciel ma pozwolenie na budowę, w sobotę między świeżo powstałymi wykopami nie było żadnej wymaganej prawem tablicy informacyjnej.
Jednak miejsce, w którym trwa budowa, leży na obszarach Natura 2000, chronionych prawem. Zaniepokojona jest Anna Gołowacz - wojewódzki konserwator przyrody. Nie znalazła bowiem żadnych dokumentów, dotyczących tej inwestycji oraz nie uzgadniano z nią budowy. Dopóki nie zbada dokładnie całej sprawy, nie może przesądzać o legalności inwestycji. Nie wyklucza bowiem, że warunki zabudowy i pozwolenie na budowę wydano w czasie, kiedy obowiązywały niejednoznaczne przepisy dotyczące uzgodnień z konserwatorem.
Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok – 19.06.2007 r.
|