Największy w Europie basen do nurkowania, plaża z ogrzewanym piaskiem znad Bałtyku, termy, ekskluzywny hotel, dyskoteka, palmiarnia, SPA - to tylko cześć atrakcji rozrywkowo-rekreacyjnego obiektu, który w przyszłości mógłby stanąć na terenie katowickiego kąpieliska Bugla.
Mógłby, bo władze miasta nie są zainteresowane inwestycją i mają swoje powody. - Inwestorzy, których zainteresowałem swoim pomysłem, początkowo chcieli, aby kompleks powstał na Węgrzech, ale przekonałem ich, żeby postawili na Śląsk - opowiada Markus Kott, autor projektu, architekt i inwestor pochodzący spod Raciborza, zamieszkały w Niemczech.
Kott nie chce jednak zdradzić, kto miałby zainwestować prawie 140 mln euro w nowoczesny kompleks wodny w Katowicach. Miałby się w nim znaleźć czterogwiazdkowy hotel z 228 pokojami, 5 salami konferencyjnymi, kilkoma restauracjami oraz salą bankietową dla około 500 osób. W piwnicy powstałaby winiarnia i piwiarnia dla około tysiąca gości. Obok hotelu zaplanowano termy - na parterze basen kąpielowy z wysepkami, zjeżdżalniami i grotą w skale, basen do nurkowania w formie rafy koralowej. Na pierwszym piętrze przewidziano miejsca na sklepy, szkołę nurkowania, plażę i część gastronomiczną. Drugie piętro przeznaczone zostało na SPA. W części otwartej dachu mają być plaża i bar, a w części oszklonej - palmiarnia, skąd przechodzi się do przezroczystego basenu, z którego można oglądać pływających na niższych piętrach ludzi lub mknące samochody. W obiekcie, co wieczór mają się odbywać dyskoteki na ogrzewanym piasku. Dalej widoczne jest jeziorko i plażę. Najdalej na północ wysuniętym budynkiem jest pływalnia sportowa o wymiarach olimpijskich z widownią na ok. 3.500 widzów. Ma tu być też 20 stanowisk do surfingu.
- Nie wiemy, kto za tym kapitałem stoi, dlatego jesteśmy ostrożni - mówi Marian Zych, naczelnik Wydziału Rozwoju katowickiego magistratu.
We wrześniu 2006 roku Urząd Miasta w Katowicach zaprosił inwestorów do składania wniosków na przebudowę kąpieliska Bugla przy ul. Żeliwnej. O koniecznej rekonstrukcji i generalnym remoncie tego najstarszego i największego kompleksu basenowego w Katowicach mówi się już od dawna. Modernizacji wymaga cała infrastruktura obiektu, w tym węzeł sanitarny. Na zaproszenie magistratu odpowiedział tylko Markus Kott.
Już wcześniej władze miasta rozmawiały z architektem o sporządzeniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu planowanej inwestycji, uruchomieniu procedury sprzedaży przez miasto gruntu kąpieliska, wyjaśnieniu spraw własności jednej z działek. Jednak w tym zmieniły zdanie w sprawie propozycji niemieckiego architekta. Prezydent miasta podjął jednak decyzję o budowie obiektu sportowego przy ul. Kościuszki i Zgrzebnioka, a budowa dwóch kompleksów o podobnych funkcjach w jednym mieście nie będzie opłacalna.
Inwestor nie widzi przeszkód w funkcjonowaniu na terenie miasta dwóch obiektów kąpielowych.
Źródło: Dziennik Zachodni - 19.06.2007 r.
|