Stolica może niespodziewanie wzbogacić się o 45 mln złotych. Tyle wywalczyły władze miasta w wiedeńskim sądzie od znanej na całym świecie firmy budowlanej. To pierwsza tak poważna wygrana sprawa za granicą.
Pieniądze ratusz wywalczył od Bauholding Strabag. Ten austriacki inwestor w 1997 roku za 24 mln $ zakupił 80% udziałów w spółce Hotele Warszawskie Syrena, do której należą obecnie cztery hotele w centrum miasta. Miał zainwestować w nie 36 mln euro. Dostał na to czas do końca 2003 r. Za zwłokę groziły kary – kilkanaście milionów euro.
Bauholding snuł śmiałe plany. Miał wyremontować Hotel Saski (sprzedał go znanemu restauratorowi Arturowi Jarczyńskiemu), a na miejscu zburzonego Metropolu chciał postawić 40-piętrowy biurowiec (plany te zablokowały roszczenia do gruntu). Hotel Warszawa stoi pusty. Ostatnio pojawiły się propozycje, żeby jego część przerobić na biurowiec. Pomyślnie udało się zakończyć jedynie remont Polonii.
Zdaniem władz miasta inwestor nie wywiązał się z obietnic. Według ich obliczeń wyłożył jedynie 21 mln euro. Tymczasem firma deklaruje, że było ich 45 mln. Prawnik Hoteli Warszawskich zapewnia, że oprócz Polonii, mniejsze remonty były też w Metropolu oraz MDMie. Ratusz podważa jednak część wydatków – uważa, że trudno je udokumentować. Dlatego zażądał od banku Raiffeisen (notabene powiązanego z holdingiem) wypłaty gwarancji bankowej zabezpieczającej zobowiązania inwestora. Holding zablokował pieniądze w wiedeńskim sądzie, ale miasto odwołało się i wygrało w sądzie, który przyznał mu rację. Interesów Warszawy bronił austriacki prawnik. Ale to nie koniec. Holding złożył jeszcze rewizję od wyroku, a w polskim sądzie chce wykazać, że wywiązał się z umowy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Warszawa - 02.06.2005
|