Strona główna » Aktualności hotelarskie z kraju » Hotel w budynkach pokościelnych często ratuje go... | Aktualności hotelarskie z kraju
Hotel w budynkach pokościelnych często ratuje go przed całkowitą degradacją
|
Dawny kościół jest teraz dwupoziomowym domem, Utrecht, Holandia (fot. gazeta.pl)
|
Zmiana funkcji budynku, w którym funkcjonował niegdyś kościół jest w naszym społeczeństwie bardzo często zaskoczeniem, a nawet budzi oburzenie, podczas gdy jest to rzecz dość powszechna w takich krajach, jak Niemcy czy Holandia. Czasami jest to jedyny ratunek na uratowanie budynku, który w innym przypadku uległby totalnemu zniszczeniu – czytamy w portalu Gazeta.pl
Umożliwienie nowemu użytkownikowi prowadzenie innej działalności w budynku, który służył dawniej celom sakralnym jest w wielu wypadkach jedynym ratunkiem. Architekt dr Dominika Kuśnierz-Krupa w rozmowie z Gazetą przekonuje, że lepiej by opuszczony budynek znalazł nowego inwestora, niż miałby popaść w całkowitą ruinę.
Jak twierdzi dr Kuśnierz-Krupa działania takie są dość popularne za granicą. Często inicjatywa zagospodarowania dawnego obiektu sakralnego wychodzi tam ze strony lokalnych władz, o ile są one właścicielem budynku. Zdarza się też, że same podejmują prace remontowe i organizują we wnętrzach zniszczonego budynku np. bibliotekę czy ośrodek kulturalny. Częściej jednak poszukuje się inwestora, zainteresowanego utworzeniem w takich miejscach hotelu, biblioteki czy sklepu połączonego z księgarnią.
Zagospodarowanie wspomnianych budynków może okazać się jednak dość kosztowne. Dobrze jeszcze, gdy np. zamierza się w nich urządzić miejsce lokalnych spotkań, bo wtedy zakres prac modernizacyjnych jest niewielki, w związku z czym koszty też nie są zbyt duże. Jeżeli chodzi natomiast o zmianę ich funkcji na hotel, to potrzeby remontowo-modernizacyjne są stosunkowo wysokie, natomiast budynek najczęściej odzyskuje swoją dawną świetność.
W Polsce przypadków zmiany funkcji dawnych kościołów jest niewiele. Jak mówi dr Kuśnierz-Krupa - kojarzę np. protestancki kościół w Łęknie pod Poznaniem, który został sprzedany prywatnej osobie, muzykowi. Wybrał ten budynek na swój dom, bo kościół ma świetną akustykę. Obiekt z zewnątrz nie zmienił się, w środku jest natomiast mieszkaniem – dodaje jednak, że nie można zmieniać funkcji obiektu bez porozumienia ze społecznością lokalną.
Źródło: Gazeta.pl – 06.10.2013
| | | |
|
Komentarze: |
|
|
|
|
|
| | |