Najtłoczniej na Dolnym Śląsku jest w głogowskich hotelach - mówią statystyki. Prawdopodobnie dlatego, że w mieście są tylko dwa hotele.
Urząd Statystyczny we Wrocławiu opublikował wyniki badań statystycznych. Można w nich wyczytać, że Głogów ma najwyższe wykorzystanie miejsc noclegowych bazy hotelowej, które wynosi aż 51,2 proc. Zaraz za Głogowem pod tym względem plasuje się stolica Wrocław - 50,3 proc.
Z drugiej strony najmniej hoteli na Dolnym Śląsku jest w powiatach górowskim, oławskim, strzelińskim, złotoryjskim i właśnie głogowskim. W Głogowie są tylko dwa hotele - a na przykład w Lubinie sześć, w Legnicy już 15.
- Rozwija się przemysł w regionie i nocuje u nas coraz więcej ludzi - mówi dyrektor hotelu Qubus w Głogowie Marcin Szakoła. - Wykorzystujemy bliskość Polkowic, gdzie jest podstrefa ekonomiczna. Mamy bardzo dużo gości przyjeżdżających lub pracujących w zakładach strefy.
Dyrektor przyznaje, że są okresy kiedy w hotelu nie było wolnych miejsc. Twierdzi, że jego hotel przeżywa od zeszłego roku swoje najlepsze chwile. Wpływ na to ma nie tylko rozwój strefy ekonomicznej w Polkowicach, ale także prowadzone w mieście inwestycje - budowa obiektów sportowych, dużych sklepów, aktywność i rozwój Huty Miedzi Głogów.
Drugi głogowski hotel – Interferie najwięcej miejsc sprzedaje w dni powszednie, dlatego w weekendy oferuje rabaty. - Klientów ostatnio mamy rzeczywiście bardzo dużo, czasami musimy odmawiać noclegu. U nas nocują ludzie, którzy przyjeżdżają w delegacje. Od pewnego czasu jest tak, że jeśli ktoś chce zanocować, to musi wcześniej rezerwować miejsce – mówi rzecznik prasowy Interferii Rafał Palacz
Źródło: Gazeta Lubuska – 17.07.2007 r.
|