Władze województwa warmińsko-mazurskiego marzą, by pierwszy samolot wylądował na lotnisku Szymanach w 2008 r., znalazły nawet inwestora, które chce wyłożyć pieniądze, by te plany zrealizować. Jest to mieszkaniec Izraela, posiadający spółkę znaną z inwestycji na giełdach, m.in. w Amsterdamie, w Polsce zajmuje się obrotem nieruchomości.
Na samym początku firma ma dokapitalizować spółkę Mazury-Szczytno, a później zająć się realizacją inwestycji wartej 74 mln euro. Urząd marszałkowski chce, by połowa tej kwoty pochodziła z Regionalnego Programu Operacyjnego, resztę miałby wyłożyć prywatny inwestor. To, zdaniem marszałka, pozwoliłoby przedłużyć i wyremontować pas startowy, wybudować terminal pasażerski, a wokół lotniska hotele i restauracje. Marszałek planuje też wyremontować linię kolejową łączącą Szymany z Olsztynem i drogę krajową Olsztyn-Szczytno. Marszałek liczy, że te inwestycje uda się zrealizować w tempie ekspresowym - jej koniec jest przewidziany w 2011 r.
Inwestycja może się jednak opóźnić o kilka lat bowiem Szymany leżą na skraju Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej i są w chronionej strefie Natura 2000. Procedura wyłączenia gruntów z ewidencji terenów chronionych oraz związane z tym badania mogą potrwać kilka miesięcy. Do tego dochodzi studium opłacalności inwestycji oraz jej wykonalności.
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn – 29.07.2007 r. |