Strona główna » Aktualności hotelarskie z kraju » Mazury: Jeszcze agroturystka, czy już... | Aktualności hotelarskie z kraju
Mazury: Jeszcze agroturystka, czy już akwaturystyka?
|
Domek w Szuwarach, Kuty (fot. noclegownia.pl)
|
O tym, że tę popularną formę wypoczynku na Mazurach można już w zasadzie nazywać akwaturystyką, mówi dr Tomasz Czarkowski z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Olsztynie. Z badań przeprowadzonych przez ODR wynika, że 80% gospodarstw agroturystycznych położnych jest w bezpośredniej bliskości jezior – informuje Polska Agencja Prasowa
Sytuację w zakresie działalności gospodarstw agroturystycznych zbadano na podstawie ankiet zebranych przez pracowników Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Olsztynie, wśród gości i właścicieli gospodarstw agroturystycznych.
Z danych uzyskanych w ankietach wynika, że turyści, którzy wybrali tę formę wypoczynku, w 97 procentach skuszeni zostali bliskością wody, dla 75 procent duże znaczenie miało położenie gospodarstw w lesie, a tylko 21 procent zadowolonych było z wypoczynku w obejściu gospodarskim.
Potwierdziło się tym samym to, że osoby wypoczywające na wsi w tym regionie nie są szczególnie zainteresowane atrakcjami typowymi dla wczasów pod gruszą. Wychodząc naprzeciw takim preferencjom gości, właściciele gospodarstw stawiają na takie wartości, jak cisza, obcowanie z naturą, możliwość uniknięcia tzw. turystyki masowej, udogodnienia związane z aktywnym wypoczynkiem nad wodą, czy np. wędkarstwo oraz coraz częstsze zachęcanie gości dostępem do własnych stawów rybackich.
"Wyraźnie widoczny jest popyt na nasze ryby z naturalnych wód. Turyści często chcą spróbować ryby z jeziora, nad którym wypoczywają. Niestety część restauratorów nadal woli podawać sandacza z Kazachstanu czy inne ryby importowane, które są tańsze" – mówi Tomasz Czarkowski.
Źródło: PAP – 10.02.2014
| | | |
|
Komentarze: |
|
|
|
|
|
| | |