Holenderski deweloper ING Real Estate przed kilku laty miał przebudować katowicki dworzec, na miejscu starego budynku planował wielofunkcyjny kompleks z hotelem. Nic z tego nie wyszło, bo miasto wycofało się z inwestycji. Teraz znów walczy o to najatrakcyjniejsze do inwestycji miejsce w regionie
Wraz z 18 innymi deweloperami startuje w rokowaniach, dzięki którym PKP mają wyłonić głównego inwestora przebudowy dworca. Do zagospodarowania są obecna hala dworcowa wraz z placem Szewczyka, na którym dziś jest dworzec autobusowy, oraz znajdujący się po drugiej stronie torów plac Oddziałów Młodzieży Powstańczej. W sumie 6,5 hektara w samym sercu miasta. Ma tutaj powstać nie tylko węzeł komunikacyjny, ale i biura, centrum handlowe, parkingi, hotele.
Obecnie trwa pierwszy etap wyłonienia inwestora. ING ma znów szanse, bo za jego wyborem przemawiają olbrzymi kapitał i duże doświadczenie. W Warszawie zrealizował Złote Tarasy, gigantyczne centrum handlowo-usługowo-biurowe, które kosztowały pół miliarda euro, a przebudowa w Katowicach będzie mieć porównywalną skalę.
ING Real Esteta mają jednak poważną konkurencję, m.in.: węgierski TriGranit, Ghelamco i Globe Trade Centra.
W październiku PKP wyłonią pięciu inwestorów, którzy przejdą do drugiego etapu rokowań. Następnie odbędą się kolejne rozmowy, na ich podstawie wybrana zostanie najkorzystniejsza oferta. Inwestora poznamy na początku przyszłego roku. Inwestycja - wyceniana na kilkaset milionów złotych - może rozpocząć się najwcześniej na przełomie 2008 i 2009 roku.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice – 10.09.2007 r.
|