W Katowicach inwestorzy i turyści narzekają na brak miejsc, szczególnie w czasie dużych imprez. Najgorzej jest z ofertą na przeciętną kieszeń – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Katowice aspirują do miana metropolii, słynącej z dużych imprez. Ale już teraz na przeszkodzie w rozwoju miasta może stanąć niewystarczająca liczba miejsc noclegowych. Stolica województwa ma tylko 12 hoteli od jedno- do czterogwiazdkowych, jedno schronisko młodzieżowe, jeden camping. Czasowo udostępniane są akademiki. Najzamożniejsi mogą zatrzymać się w Monopolu, Qubusie bądź Novotelu.
A potrzeby są ogromne - świadczy o tym wysoka frekwencja na meczach i koncertach (na Stadionie Śląskim czy w Spodku). Budowa tanich hoteli byłaby więc nie tylko plusem dla samych hotelarzy, ale przede wszystkim dla całej gałęzi usługowej i rozrywkowej. Goście zostawialiby pieniądze w restauracjach, pubach, sklepach, a także muzeach, galeriach, teatrach.
Czy sytuacja może się poprawić w najbliższych latach? Liczba rozpoczętych inwestycji hotelowych wydaje się wciąż niewystarczająca. Przy autostradzie A4 w pobliżu centrum handlowego Trzy Stawy trwa budowa hotelu System, będzie to w sumie ponad 200 pokoi w standardzie trzy- i dwugwiazdkowym. Koło Novotelu powstaje dwugwiazdkowy hotel Etap. W najbliższych latach planowana jest budowa hoteli przy Silesii City Center oraz przy Katowickim Centrum Biznesu - to kolejne 500 miejsc. Jednak to wciąż za mało, a najwięcej do nadrobienia jest w ofercie dostępnej dla szerszej rzeszy klientów.
Hotele mogłyby stać się ważnym elementem przebudowy śródmieścia Katowic.
Z pewnością sytuacja katowickiej bazy hotelowej będzie się z roku na rok poprawiać - wymusi ją samoistnie popyt, ale warto, by miasto przyspieszyło ten proces. Gmina może udostępniać swoje budynki na budowę tańszych hoteli. Można też zwolnić tego typu inwestycje na pewien czas z podatków.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice – 22.10.2007 r.
|