„Nie, dziękujemy. Nie zarezerwujemy Pani pokoju” – usłyszała w pięciogwiazdkowym hotelu w Londynie była żona lidera kultowej grupy Nirwana – Courtney Love. Wszystko przez to, że ostatnim razem podpaliła hotel.
Noc w hotelu Claridge’s kosztuje 3 tys. dolarów, ale na Courtney Love nie zrobiło to wrażenia. Zostawiała wszędzie puste butelki po alkoholu, strzepywała popiół z papierosa na luksusowe dywany, rzucała na podłogę tlące się niedopałki.
Taki zachowanie źle się skończyło. W pokoju wybuchł pożar. Strażacy zdusili płomienie. Artystce nic się nie stało, ale cały pokój trzeba było odmalować na nowo i kupić nowe meble.
Menedżer hotelu od razu wpisał nazwisko Love na czarną listę gości. I gdy artystka po raz kolejny zapragnęła zamieszkać w Claridge’s, usłyszała stanowcze „Nic z tego!”.
Źródło: Dziennik – 25.10.2007 r.
|