Władze regionu spotkały się z opolskimi hotelarzami, by namówić ich do szybkiej rozbudowy opolskiej bazy noclegowo-gastronomicznej. Bez tego Opolszczyźnie nie uda się zarobić na Euro 2012. A jest o co walczyć - według wstępnych szacunków mogłoby u nas w regionie zamieszkać nawet 80 tysięcy kibiców – informuje dziennik Polska.
Opolskie uchodzi za region turystycznie atrakcyjny, ale nie przekłada się to na bogactwo oferty.
- Opolszczyzna jest na ostatnim miejscu w kraju pod względem ilości miejsc noclegowych - tłumaczyła na spotkaniu z hotelarzami Karina Bedrunka, która odpowiada w Urzędzie Marszałkowskim za unijne programy.- Skorzystajmy z okazji, by poszerzyć ofertę turystyczną - zachęcał marszałek Józef Sebesta. - Szansą jest turystyka sentymentalna.
Opolskie walczy nie tylko o kibiców, cztery samorządy zabiegają o to, by powstał u nich ośrodek pobytowy dla jednej z drużyn biorących udział w Euro 2012. Ale jest problem: trzeba ich zakwaterować w hotelu czterogwiazdkowymi wyposażonym w 60 pokoi.
- A na Opolszczyźnie są 34 obiekty hotelowe, w tym 18 trzygwiazdkowych, ale ani jednego czterogwiazdkowego - przekonywał wicemarszałek Stanisław Rakoczy. - Mistrzostwa zbliżają się szybko, powinniśmy zabrać się do pracy od zaraz. Musimy być gotowi do 2010 roku, bo wtedy zaczną się wizyty kontrolerów UEFA.
Opolszczyzna ma aż 158 mln euro na wsparcie prywatnych przedsiębiorców. Tylko na inwestycje turystyczne może przeznaczyć 26 milionów euro.
Źródło: Polska Gazeta Opolska – 2.11.2007 r.
| 
