Karpacz wyrasta na turystyczną potęgę, ale bez nowych dróg się wkrótce zakorkuje. Wyraźnie zaspał. Gdy powstaną nowe hotele i pensjonaty, nie będzie można do nich dojechać. Pieniędzy na budowę nowych ulic na razie nie ma – informuje Gazeta Wrocławska.
Najwcześniej budowa nowych dróg w mieście pod Śnieżką może ruszyć dopiero za trzy lata. Tymczasem hotele i pensjonaty powstają jak grzyby po deszczu. Pozwolenia na budowę w tym roku otrzymało w Karpaczu 400 małych i dużych inwestorów. W górnej części miasta powstaje centrum Gołębiewski. Pomieści 1200 gości, 600 aut, aquapark, hale sportowe, lodowisko, kręgielnie, pole golfowe, niewielkie centrum handlowe oraz sale konferencyjne, z których największa kongresowa pomieści 2500 osób. Pracę znajdzie w nim 450 osób.
W dolnym Karpaczu inny inwestor buduje centrum wypoczynkowo-rehabilitacyjne z siedmioma basenami. Kolejny, także z branży turystycznej, negocjuje z prywatnymi właścicielami zakup ziemi. Szybko przybywa pensjonatów i apartamentowców. Swój hotel powiększa m.in. były rajdowiec, a obecnie biznesmen - Sobiesław Zasada.
Inwestorzy chętnie wybierają Karpacz, ponieważ stał się uznaną marką w Polsce. Liczą, że wydane tu pieniądze zwrócą się szybciej, niż gdzie indziej w kraju.
Źródło: Polska Gazeta Wrocławska – 13.11.2007 r.
|