Przed sobotnim meczem z Belgią na Stadionie Śląskim w Chorzowie polscy piłkarze zamieszkają w tyskim hotelu "Piramida", podobnie jak to miało miejsce przy okazji ubiegłorocznego spotkania z Portugalią. - Trenera Beenhakkera ugościmy jak faraona. Szykujemy już bankiet z okazji awansu. Musimy być przecież gotowi na taką ewentualność - mówi dyrektor hotelu
Belgowie, którzy podobnie jak "biało-czerwoni" pojawią się na Śląsku w piątek - wybrali na swoją bazę katowicki hotel "Monopol", gdzie z kolei ostatnio spali Portugalczycy, a wcześniej m.in. reprezentanci Anglii.
Tyski hotel - mający kształt i proporcje egipskiej piramidy Cheopsa - ma swoim klientom zapewnić nie tylko relaks, ale i "energetyzację". Rok temu miejsce okazało się dla kadry Leo Beenhakkera szczęśliwe, gdyż "biało-czerwoni" w Chorzowie pokonali Portugalię 2:1, rozgrywając - w powszechnej opinii - najlepsze spotkanie w ostatnim czasie.
"Postaramy się spełnić wszelkie życzenia polskich piłkarzy. Byli u nas przed rokiem, więc skoro wracają, to chyba byli zadowoleni z pobytu. Posiłki będą przygotowane przez naszych kucharzy, ale zgodnie z menu przedstawionym przez sztab szkoleniowo-medyczny kadry" - poinformował właściciel hotelu Tadeusz Cegliński.
Specjalny apartament czeka na selekcjonera Leo Beenhakkera. "Trenera podejmiemy jak Faraona, bo swoją pracą w pełni na to zasłużył" - dodał.
Choć Cegliński nie chciał zdradzić szczegółów, to ujawnił jednak, że szykowany jest bankiet z okazji historycznego awansu do ME. "Nikt nie wątpi w to, że w sobotę polscy piłkarze pokonają Belgów. Dlatego musimy być przygotowani na taką okoliczność" - zaznaczył.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 14.11.2007 r.
|