Czy warto inwestować w podupadłe, 30-letnie obiekty sportowe w Drzonkowie, których archaiczny standard i funkcjonalność są raczej powodem do wstydu?
Trzej starsi panowie, którzy niegdyś w mieście wiele mogli i znaczyli, a dziś wszyscy zamieszkują w Drzonkowie podpisali się pod zaproszeniem na forum dyskusyjne w sprawie ośrodka. Zbigniew Majewski wziął na siebie wizję wielkiej rozbudowy. Adam Antoń, który przez lata dbał o świetność Lumelu, miałby zostać tymczasowym administratorem i przygotować podstawy do utworzenia spółki, następnie rozpisania konkursu na menedżera oddłużonego i w części przebudowanego już ośrodka. Prawnik i ekonomista Zbigniew Wawrzyniak ma stanąć na czele zespołu do spraw opracowania projektów dotyczących finansowania i realizacji inwestycji w ośrodku.
Powstać ma rada programowo-patronacka, dobrana z grona ekspertów, którzy opracują szczegółowy plan modernizacji ośrodka. Ogólny jego zarys to zadaszenie 50-metrowej pływalni, hotel czterogwiazdkowy, nowa ujeżdżalnia, boisko do futbolu ze sztuczną trawą, wielka sala konferencyjna z zapleczem... Tyle że lokalnymi siłami nie uda się dźwignąć inwestycji na poziom światowy. Dlatego inicjatorzy forum zaplanowali już kolejne - na koniec roku, w obsadzie "resortowej", z udziałem przedstawicieli ośmiu polskich związków sportowych.
Szacunkowy koszt odbudowy ośrodka to 200 mln zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Zielona Góra – 16.11.2007 r.
|