Już w tym roku właściciele zamku w Żarach mieli oddać do użytku wyremontowany zabytek, a potem mieli zająć się pałacem. Niestety, okazało się, że nie jest to możliwe.
Rok temu przedsiębiorcy Arkadiusz Kwiatkowski i Jerzy Pietrak kupili zdewastowany zabytek z myślą o otwarciu w nim galerii handlowej, hotelu i restauracji. Odtworzony ma być także ogród przypałacowy, w którym do dziś stoi zabytkowa altana. Zamek chcą oddać miastu. Znajdzie się w nim sala ślubów i muzeum.
W obiekcie trwa remont, wymieniany jest dach, prowadzone są rozmowy o tym, jak ogrzewać budynek. Jednak podczas ostatniej wizyty konserwatora zabytków wyszło na jaw, że bez zgody rozpoczęto tynkowanie elewacji krużganków, a ich gzymsy zostały usunięte. Zostały zniszczone także pozostałości dekoracji graffitowej. - Inwestor nie może działać samowolnie, mam nadzieję, że nie będzie więcej szkód - mówi Barbara Bielinis-Kopeć, lubuski konserwator zabytków.
- Ubolewamy, że tak się stało, ale teraz będziemy częściej odwiedzać zabytek i wszystkiego pilnować - zapewnia J. Pietrak. - Gdyby trzeba było bardzo dokładnie odtwarzać dawny wygląd, to nie starczyło by nam i pół wieku. To prawda, że remont idzie powoli, ale takie są realia. Możemy robić tylko to, na co mamy pozwolenie. Łatwiej jest zniszczyć, a trudniej odbudować. Bardzo chcemy pod koniec następnego roku przekazać zamek miastu.
Źródło: Gazeta Lubuska – 19.12.2007 r.
|
