Ruiny dawnego hotelu w Lubaniu straszą i zawstydzają. Dawny kemping Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lubaniu, sprzedany przez miasto w 2000 roku, wciąż popada w ruinę.
Ten stan niepokoi Wiesława Ceglińskiego, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który zapowiada, że zajmie się sprawą. Jeśli ustali, że budynek stwarza zagrożenie, może wydać jego właścicielowi nakaz zabezpieczenia budowli. Do dokończenia remontu nikogo jednak zmusić nie może. W ubiegłym roku pojawiła się wprawdzie szansa, że kemping na Kamiennej Górze odzyska dawny blask, bo kupił go nowy właściciel – właściwie trzech nowych właścicieli ze Szczecina, ale nadzieje te okazały się płonne. Biznesmeni przyjeżdżali do Lubania, pytali o warunki uzyskania pozwolenia na dokończenie budowy i o plany zagospodarowania dla tej części miasta, ale jak widać, tylko na pytaniach się skończyło.
Lubański kemping i hotel nie mają zresztą szczęścia do właścicieli. Pierwszym był Marek F., który wykupił teren wraz budynkami od miasta za 350 tys. zł. Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że rzutki biznesmen to tak naprawdę salezjanin ksiądz Marek, który okazał się oszustem.
Źródło: Polska Gazeta Wrocławska – 16.01.2008 r.
|
