Bydgoskie lotnisko będzie sprywatyzowane. Niemal połowę udziałów obejmie w nim austriacka firma Meinl Airports International. Powiększy się ono o nowy terminal, przedłużony pas startowy, hotel i wielopoziomowy parking – informuje Gazeta Wyborcza.
Jak informują austriackie media do przejęcia udziałów w bydgoskim porcie dojdzie w dwóch etapach. Najpierw MAI wykupi 25 proc. udziałów, a potem - poprzez obniżenie wartości akcji dotychczasowych akcjonariuszy - stanie się właścicielem 49 proc.
"Österreich" podkreśla, że bydgoskie lotnisko ma perspektywy rozwoju, choć na razie odprawiana jest z niego niewielka liczba pasażerów. To właśnie w portach lotniczych, które rokują w przyszłości zyski, inwestuje MAI (m.in. w Turcji, Tunezji, Gruzji i Rosji). W Polsce oprócz bydgoskiego, jest zainteresowana wykupieniem udziałów w porcie Modlin pod Warszawą, który ma przejąć obsługę tanich linii lotniczych.
Rewelacji austriackiej prasy nie chcą oficjalnie potwierdzić ani władze portu lotniczego, ani Bydgoszczy, ani województwa kujawsko-pomorskiego. Twierdzą jedynie, że trwają negocjacje z potencjalnymi inwestorami, ale nie chcą zdradzać ich nazw.
Po prywatyzacji lotniska będzie można spodziewać się przedłużenia pasa startowego, który teraz jest za krótki na przyjmowanie samolotów międzykontynentalnych, przebudowanie i powiększenie płyty postojowej dla samolotów, rozbudowa terminalu pasażerskiego. Z kolei wokół lotniska Austriacy planują wybudować hotel, parking wielopoziomowy oraz biurowce pod wynajem, z którego dochód zasili budżet portu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz – 29.01.2008 r.
|