Holender Jack van Tilburg od 2005 roku jest właścicielem i mieszka w pałacu w Ornontowicach. W tym roku planuje rozpocząć tu pierwsze poważne inwestycje. Chce do celów m.in. turystycznych wykorzystać 12 budynków posiadłości.
Jack van Tilburg prowadzi już dwa hotele w Niemczech w sumie z 60 pokojami. W kwietniu planuje początek remontu pałacu. Na piętrze ma być m.in. 28 luksusowych pokoi, sauna, restauracja, pokój konferencyjny. Projekt jest już gotowy. Nie ma jednak jeszcze pozwolenia na budowę.
Posiadłość składa się jednak pozostałych kilku budynków. W dawnej świniarni planowany jest drugi hotel, z 41 pokojami i salą konferencyjną. W byłej oborze jest miejsce na wielką restaurację na 300 osób, na górze kolejnych 30 pokoi, w spichlerzu winiarnia i np. galeria. W stodole po odbudowie znajdzie się teatr, a zarazem dyskoteka z tarasem wychodzącym na jezioro. Byłby tu też salon piękności.
Na sporą część terenu są trzy pomysły. Właściciel prowadzi rozmowy z włoskim producentem filmowym Giuseppe Recchia, który tworzy projekt sieci Miasto Kina. W Ornontowicach w ciągu dwóch miesięcy będą kręcone zdjęcia do jego filmu "Hemingway from Cuba". Chciałby tu założyć szkołę aktorską i baletową. Po drugie, tocząs się rozmowy z gminą o budowie dużego zamkniętego centrum sportowego. Trzecia opcja to hotel na 100 pokoi.
Szacuje się, że taka inwestycja to kwota rzędu 8-10 mln euro, a sfinansowana zostanie z kredytów.
Źródło: Polska Dziennik Zachodni – 1.02.2008 r.
|