Wśród gości wrocławskich hoteli najwięcej jest biznesmenów. Rekordowo dużo przyjechało ich w listopadzie - aż 77 proc. wszystkich nocujących. A byłoby ich jeszcze więcej, gdyby Wrocław miał duże i nowoczesne centrum konferencyjne – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Badanie na temat gości hotelowych przeprowadził między czerwcem a grudniem ub. roku Intytut KerallaResearch na zlecenie Convention Bureau Wrocław. Okazało się, że w tym czasie w celach służbowych miasto odwiedziło 263 tys. osób. I choć najwięcej przyjechało ich w listopadzie, także w pozostałych miesiącach z hoteli korzystali wyłącznie tzw. turyści biznesowi. Typowi turyści wybierają raczej tańsze noclegi, m.in. w schroniskach i hostelach.
Specjaliści przekonują, że to dla miasta bardzo opłacalne. - Według analiz firmy Deloitte na jedno euro wydane z kieszeni biznesmena w hotelu przypada średnio 1,5 euro wydane na mieście, dlatego turystyka biznesowa nakręca nie tylko przemysł hotelarski, ale także lokalny biznes - argumentuje Katarzyna Pydych z KerallaResearch.
Badaniem objęto konferencje, szkolenia, targi, kongresy, seminaria i spotkania biznesowe organizowane zarówno w hotelach, jak i poza nimi. - Chcieliśmy sprawdzić, gdzie turystę biznesowego można zastać i w czym uczestniczy. Wyszło nam, że hotele realizują 90 proc. całego natężenia wrocławskiej turystyki biznesowej - mówi Pydych. - Uderza niski udział w niej imprez o charakterze targowym. Wynosi on zaledwie jeden procent całej turystyki biznesowej w mieście. Dzieje się tak dlatego, że we Wrocławiu nie ma nowoczesnych, profesjonalnych centrów kongresowych mogących pomieścić kilka tysięcy osób. Takim obiektem mogłaby być Hala Stulecia, ale dopiero po modernizacji.
Wrocławskie badania są pierwszym tego typu zestawieniem w Polsce.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław – 25.02.2008 r.
|