Entuzjazm, jaki budzi lawinowo rosnąca liczba hoteli, jest podszyty strachem o to, że może nam zabraknąć wyspecjalizowanej, dobrze wykształconej kadry do pracy w hotelach. To możliwy scenariusz - ostrzega doktor Andrzej Stasiak, prorektor do spraw nauki Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Turystyki przy ul. Kopcińskiego w Łodzi.
- Nadrabiamy zaległości z ostatniego pól wieku i plany na najbliższe lata napawają optymizmem. Ale paradoksalnie może dojść do sytuacji, że nie będzie miał kto pracować w nowych łódzkich hotelach.
Źródło: Echo Dnia Łódź – 27.03.2008 r. |