Hotel, centrum konferencyjne, gastronomia, muzeum... Już w 2012 roku ożyć ma zespół pałacowy w Siedlisku. Dziś jednak straszy ruinami i zamkniętą na głucho bramą.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie w roku 2012 bramy zostaną otwarte. Właśnie przedstawiono koncepcję zagospodarowania kompleksu, którego właścicielem jest od niedawna zielonogórski biznesmen Giulio Piantini.
- Gdybym nie wierzył w powodzenie tego przedsięwzięcia nie brałbym w nim udziału - zapewnia autor koncepcji odbudowy i zagospodarowania zespołu Jerzy Gołębiowski. - Do pomysłu podchodziłem sceptycznie, ale pan Piantini mnie przekonał. Jeśli inwestycja zostanie podzielona na etapy to jest to realne.
Piantini przyznaje, że zauroczyło go to miejsce, kocha Ziemię Lubuską i Odrę. A w Siedlisku ma to, co najpiękniejsze. Nie ukrywa, że nie stać go na wysupłanie 100 mln zł, stąd bardzo liczy na unijne wsparcie. Jeśli tak się stanie w ciągu kilku lat powinno powstać tutaj centrum konferencyjne, hotel, gastronomia, muzeum. Już wkrótce zamkowa kaplica będzie przygotowana do udzielania szykownych ślubów. A w muzeum, które znajdzie siedzibę w budynku bramnym, mają odbywać się aukcje sztuki...
Z kosztami szacowanymi na 80 - 100 mln zł to z pewnością największe tego rodzaju przedsięwzięcie w zachodniej części naszego kraju.
Źródło: Gazeta Lubuska – 26.03.2008 r.
|