Utrzymanie jednego hotelowego telewizora kosztuje ponad 400 złotych rocznie. Na sam abonament duże hotele wydają kilka tysięcy złotych miesięcznie. Mniejszych nie stać na opłaty – czytamy w Gazecie Wyborczej.
W czterogwiazdkowym hotelu Gołębiewski w Wiśle z liczbą 550 pokoi za sam abonament płaci się ponad 8 tysięcy złotych miesięcznie. Do tego dochodzą należności, które należy płacić różnym organizacjom zarządzającymi prawami autorskimi. Pieniędzy chcą także niektóre stacje telewizyjne. Gość jednego z beskidzkich hoteli przyszedł rano do recepcji i powiedział: - Oglądałem wieczorem w pokoju program naszej stacji. Czy macie z nami umowę? Jeśli nie, to musicie zapłacić karę za bezprawne pokazywanie naszego programu.
Branżowe czasopismo "Hotelarz" wyliczyło, że jeśli doda się wydatki na konserwację sprzętu i rachunki za prąd, utrzymanie jednego telewizora kosztuje hotelarzy ponad 400 zł rocznie. Coraz częściej w drogich obiektach instalowane są więc systemy telewizji hotelowej tzn. goście płacą za oglądanie niektórych kanałów telewizyjnych, a hotel może zarobić na utrzymanie telewizorów. Niżej skategoryzowane hotele, pensjonaty i gospodarstwa agroturystyczne, żeby nie płacić, coraz częściej usuwają telewizory z pokojów. Podobnie robią restauratorzy i właściciele pubów.
Hotelarzom zależy na zmianie prawa tak, aby płacić tylko jeden abonament za hotelowe telewizory lub by opłaty były uzależnione od liczby wykorzystanych miejsc w pokojach.
- Teraz abonament musimy płacić nawet za telewizor w pokoju, w którym przez cały rok nie zamieszkał ani jeden gość - tłumaczy Ryszard Śliwiński z Beskidzkiej Izby Turystyki, właściciel zajazdu Horolna i hotelu Cis na Żywiecczyźnie.
Ponadto hotelarze chcieliby utworzenia jednej organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, która pobierałaby opłaty licencyjne dla twórców.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bielsko-Biała – 8.04.2008 r.
|