Tarnogórski Sąd Grodzki uznał winę właściciela zamku w Zbrosławicach, że nie stosuje się do zaleceń konserwatora zabytków. Ten kilka razy nakazywał zabezpieczenie zabytku z przełomu XVIII i XIX wieku, aby nie popadał w ruinę. Konserwatorzy cieszą się z wyroku, ale przyznają, że zasądzona grzywna 500 zł, może być za niska, aby zmobilizować właściciela zamku do zadbania o zabytek.
Tadeusz I. przejął zabytek, za utracone mienie zabużańskie, pod koniec lat 90. ubiegłego wieku i wciąż szuka inwestora, który pomoże mu zaadaptować zabytek na hotel. Adwokat Joanna Zoń przekonywała, że są trudności z pozyskaniem inwestora, bo w gminie nie ma nawet kanalizacji, która byłaby niezbędna dla powstania hotelu w zamku. Jego właściciel stwierdził, że spełnił zalecenia przedstawicieli konserwatora zabytków. Ci jednak czekali na to prawie rok. Wreszcie nie wytrzymali i złożyli doniesienie do prokuratury.
Tadeusz I. ma też żal do polskiego państwa, które do dziś nie wypłaciło mu wszystkich roszczeń związanych z utraconym mieniem zabużańskim. Gdyby je otrzymał, mógłby podobno wtedy z nich wykonać remont zamku. Jego zdaniem potrzeba na ten cel ok. 12 mln zł.
Źródło: Polska Dziennik Zachodni – 30.04.2008 r.
|