Euzebiusz Smolarek, gwiazda narodowej reprezentacji, chce wybudować sieć hoteli. W Łodzi rozpoczęła właśnie działalność jego spółka Ebi Hospitality, odpowiedzialna za stworzenie sieci.
Sukces zapewnić ma "markowe" imię piłkarza oraz doświadczenie francuskiego prezesa Philippe Campagno, wieloletniego dyrektora łódzkiego Ibisa i katowickiego Novotelu. Ani Ebi, ani jego partner nie zdradzają szczegółów inwestycji. Ale Krzysztof Milski, prezes Polskiej Izby Hotelarstwa, już teraz wróży im sukces. - W Polsce jest 13 tys. hoteli. W ciągu pięciu lat powinno powstać 8 tys. następnych. Nasze hotele są obłożone w 100 proc., podczas gdy na Zachodzie normą jest 50-procentowa frekwencja. Jeśli inwestor wstrzeli się w niszę, ma gwarantowany zysk - mówi. Jego zdaniem Smolarek ma dobry pomysł.
Ebi chce budować hotele na obrzeżach wielkich aglomeracji oraz w pobliżu stref ekonomicznych. Żadne nazwy oficjalnie nie padają, ale znajomi piłkarza mówią, że pierwsze obiekty powstaną w centralnej Polsce, m.in. w Aleksandrowie Łódzkim (rodzinne miasto Smolarków, które przeżywa właśnie boom inwestycyjny) oraz w Uniejowie (piłkarz wraz z ojcem zaangażowali się w promocję powstającego tu kompleksu sportowego).
Gwiazdor chce firmować swoim imieniem trzy sieci hoteli. Trzygwiazdkowe będą się nazywać Ebi-Class, a dwugwiazdkowe Ebi-Trend. Obiekty firma Smolarka będzie budować od podstaw - teraz szuka inwestorów gotowych wyłożyć pieniądze na przedsięwzięcia. Smolarek chce też zainteresować swoją ofertą właścicieli istniejących już prywatnych hoteli, niezrzeszonych w wielkich sieciach. Miałyby się one skupić pod wspólnym logo Ebi-Partner (nie musiałoby się to wiązać ze zmianą dotychczasowej nazwy).
Nie wiadomo, ile pieniędzy pochłonie inwestycja Ebiego. Jego roczne zarobki w hiszpańskim klubie Racing Santander sięgają miliona euro, tymczasem koszt budowy małego hotelu (ok. 30 pokoi) wynosi 5-10 mln zł.
Źródło: Polska Dziennik Zachodni – 6.06.2008 r. |