W przyszłym roku w Polsce może się wyspecjalizować pod potrzeby środowisk gejowskich sieć hoteli, restauracji, klubów, biur podróży i salonów spa - dowiadujemy się z dziennika Polska The Times.
Obecnie nasz rodzimy rynek usług turystycznych dla homoseksualistów znajduje się w fazie pierwotnej. W sieci Międzynarodowego Stowarzyszenia Turystycznego Gejów i Lesbijek IGLTA, liczącej 1500 hoteli, biur podróży i restauracji rekomendowanych gejom i lesbijkom z całego świata są zaledwie jeden hotel i cztery biura podróży w Polsce
Obecny wzrost zainteresowania wziął się stąd, że branża wreszcie zrozumiała, że gej to specyficzny klient, ale godny uwagi jako że zasobne portfele gejów i lesbijek nie są dla hotelarzy do pogardzenia. Geje i lesbijki są z reguły zamożniejsi od przeciętnych turystów. Jak się szacuje już w 2016 roku rzesza polskich homoseksualistów będzie miała do wydania 17 mld dolarów.
Sprzyjającą okolicznością jest to, że przystosowanie obiektów hotelarskich do potrzeb homoseksualistów nie wymaga nakładów inwestycyjnych. Piotr Wójcik z IGLTA tłumaczy, że homoseksualiści nie oczekują żadnej rewolucji. - Chodzi nam o to, żeby nasz klient dostał wreszcie konkretną i spójną ofertę zwiedzania okolicy i wieczornych wypadów na miasto. Żeby nikt w hotelu nie dziwił się, że dwóch mężczyzn śpi w pokoju z jednym łóżkiem, że siedząc przy stoliku w restauracji, całują się - mówi Wójcik.
Źródło: Polska The Times – 28.10.2008 r.
|