Krakowskie hotele i pensjonaty, które do niedawna nie narzekały na brak klientów, coraz częściej świecą pustkami. Kryzys finansowy sprawił, że hotelarze zmuszeni zostali do podjęcia działań oszczędnościowych
W zmieniającej się nieustannie światowej i europejskiej sytuacji gospodarczej, Polska nie jest już tania dla turystów z innych krajów. W związku z obecnym kryzysem mniej jeżdżą też menedżerowie, a wiele polskich firm, oszczędzając, rezygnuje z konferencji, zjazdów i szkoleń, które odbywały się w hotelach.
Koniec "lawiny turystów" to problem nie tylko hotelarzy. - Tracą wszyscy pracownicy branży turystycznej. Od przewoźników, przez restauratorów po sprzedawców pamiątek - mówi dyrektor Kowalski z hotelu Cracovia
W krakowskim hotelu Pod Białym Orłem gości jest o 20 procent mniej niż w ubiegłym roku. Właściciele tną koszty - rezygnują z remontów i planowanej wymiany sprzętu.
- Problem dotyczy wszystkich hoteli w mieście - mówi Tomasz Kowalski, dyrektor hotelu Cracovia. - W niektórych jest mniej klientów nawet o kilkadziesiąt procent. W najtrudniejszej sytuacji są te, które niedawno powstały i nie zdążyły jeszcze wyrobić sobie marki - dodaje dyrektor Kowalski.
- Przyjeżdża do nas o wiele mniej Włochów - zauważa w rozmowie z "Krakowską" Dorota Kubiaczyk, dyrektor hotelu Piast. - A ci, którzy jeszcze rezerwują u nas noclegi, narzekają, że Polska stała się dzisiaj dla nich bardzo droga. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku Kraków odwiedziło 479,6 tys. zagranicznych turystów. W tym samym okresie rok temu było ich 564,4 tys.
Źródło: Polska Gazeta Krakowska - 07.11.2008 r.
|