Gdyńscy radni zdecydowali, że przedwojenna willa Śreniawa zostanie objęta ochroną konserwatorską. Decyzja ta pokrzyżowała plany dzierżawcy obiektu, który chciał w jej miejscu wybudować luksusowe spa - czytamy w Gazecie Wyborczej
- To jedyny w Gdyni obiekt nawiązujący do formy pałacowej, z czterospadowym dachem i belwederkiem - mówi Robert Hirsch, miejski konserwator zabytków w Gdyni.
W trakcie II wojny światowej Niemcy urządzili tam biura Marynarki Wojennej. Po wojnie willę zamieniono na Wojskowy Dom Wypoczynkowy, który w 1965 r. został przekształcony na hotel. W 1991 r. grunt oraz przedwojenny budynek wydzierżawiła gdyńska spółka Hadex, która 10 lat później obok Śreniawy wybudowała czterogwiazdkowy hotel Nadmorski. Teraz Hadex myśli o dalszej rozbudowie kompleksu.
Spółka chce wyburzyć starą willę, a w jej miejscu wybudować nowoczesny budynek hotelowo-konferencyjny z usługami rekreacyjnymi i odnową biologiczną.
Początkowo gmina nie chciała obejmować Śreniawy ochroną, jednakże wojewódzki konserwator zabytków stwierdził, że willa od 1983 r. figuruje w wojewódzkiej ewidencji zabytków i należy obiekt chronić również w planie miejscowym. Decyzję konserwatora zabytków poparło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Hadex nie podziela tych argumentów. Dlatego zatrudnił sopocką kancelarię Głuchowski, Jedliński, Rodziewicz, Zwara i Partnerzy, zwaną "prezydencką", która w imieniu spółki zwróciła się do miasta o wprowadzenie zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, umożliwiających wyburzenie willi. Wczoraj gdyńscy radni odrzucili ten wniosek. Spółka Hadex nie zgadza się z tą decyzją i zamierza skierować sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 20.11.2008 r.
|