Na taką lokalizację salonu nie zgodzili się miejscy radni. Zgodnie z przepisami, aby salon gier mógł funkcjonować, potrzebna jest zgoda Rady Miejskiej, której nie udzielono - dowiadujemy się z Dziennika Zachodniego.
Przeciwwskazań nie widział między innymi zarząd spółdzielni mieszkaniowej „Górnik” i policjanci. Negatywnie natomiast na temat lokalizacji salonu w hotelu wypowiedzieli się strażnicy miejscy. Sceptyczni byli też urzędnicy, bo choć odległość planowanego salonu od przedszkola, podstawówki, cmentarza i kościoła spełnia wymagane przepisami 100 metrów, to jednak urzędnicy podkreślali, że tamtędy do szkoły chodzą dzieci, a w otoczeniu hotelu są domy jednorodzinne.
Radni przychylili się do tych negatywnych opinii i właściwie bez żadnej dyskusji sprzeciwili się powstaniu salonu gier.
Źródło: Polska Dziennik Zachodni – 31.12.2008 r.
|