Według Katarzyny Kucz-Chmieleckiej z magistratu tak udanego sezonu, jak ten sopoccy restauratorzy i hotelarze od dawna nie mieli. Wielu twierdzi nawet, że takiego sezonu jeszcze w ogóle nie było. Z informacji wynika, że do końca lipca z informacji turystycznej skorzystało tyle osób, ile przez cały zeszły rok, a przecież najwięcej ludzi odwiedza Sopot w sierpniu i zostaje jeszcze wrzesień.
W tej sytuacji nie może dziwić, że w kurorcie jak grzyby po deszczu wyrastają hotele. Świetny pierwszy sezon zanotował odremontowany Grand Hotel, z wnętrzami w stylu art déco, basenem i SPA w podziemiach. Wszystko mimo cen za nocleg oscylujących w granicy tysiąca złotych od osoby. - Wynik okazał się nawet dla nas zaskakująco dobry - mówi Kaja Szwykowska, doradca prezesa Orbis SA. - Mimo to, że hotel nadal mógł działać na "pół gwizdka". Oficjalne otwarcie nastąpi dopiero w październiku.
Za tydzień pierwszych gości przywita Dworek Admirał, pięknie zrekonstruowany pensjonat na końcu ul. Powstańców Warszawy, na skraju parku Nadmorskiego. Wiosną rusza hotel z prawie 60 pokojami w Kamiennym Potoku, tuż obok Aqua Parku. Jeżeli nie będzie opóźnień, w 2008 roku oddana zostanie flagowa sopocka inwestycja - Centrum Haffnera. Poza tunelem, kompleksem biurowym i Domem Zdrojowym tuż przy plaży, w bezpośrednim sąsiedztwie Grand Hotelu, wyrośnie największy sopocki hotel. Działający pod flagą Sheratona sześciokondygnacyjny pięciogwiazdkowiec będzie miał do dyspozycji gości 190 pokoi, o 60 więcej niż Hotel Grand.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto – 05.09.2006 r.
|