Firma L&P, zamierzająca zbudować czterogwiazdkowy hotel w Toruniu ma zastrzeżenia co do ustalonej w warunkach zabudowy wysokości budynków od strony Bulwaru Filadelfijskiego i chce wystąpić do Urzędu Miasta o zmianę niekorzystnego zapisu – relacjonuje Gazeta Pomorska.
Na 2,6-hektarowej działce u zbiegu Bulwaru Filadelfijskiego i ul. Popiełuszki nie obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego. Są jednak wydane warunki zabudowy, które nie pozwalają m.in. na budowę obiektów handlowych powyżej 2 tys. m kw. Oprócz tego budynki nie mogą być wyższe niż 10 m od strony Wisły i 14 m - od Bulwaru Filadelfijskiego. To ostatnie ograniczenie może pokrzyżować plany inwestorowi.
Zdaniem inwestora, gdyby budynek, liczył tylko 14 metrów wysokości, pokoje w hotelu byłyby bardzo niskie i nie odpowiadałyby one standardom, które są wymagane dla hoteli z czterema gwiazdkami. Na podwyższenie wysokości o trzy metry nie zgodził się jednak miejski konserwator zabytków
Budowa hotelu, który ma liczyć cztery kondygnacje i ok. 4,2 tys. m kw. powierzchni użytkowej, może ruszyć w połowie br. Obecnie trwają jeszcze prace nad projektem.
To będzie potężny obiekt, w którym znajdzie się ok. 150 pokoi, restauracja, spa oraz dwa baseny - otwarty i zamknięty - o pow. 600 m kw., które powstaną w środku kompleksu. Przewidziano także parking podziemny. Całość musi być gotowa do końca 2010 r. Taki warunek firmie L&P postawiło miasto.
Jeśli spółka przekroczy ten termin, będzie musiała zapłacić 20 tys. zł kary za każdy miesiąc opóźnienia. Po sześciu miesiącach stawka wzrośnie do 50 tys. zł. Magistrat może też rozwiązać umowę z firmą i zażądać 2,5 mln zł kary, jeżeli ta nie wybuduje choćby jednego z wymaganych basenów.
Źródło: Gazeta Pomorska – 02.02.2009 r.
|