Sporne kwestie dotyczące wysokości budowli wstrzymały decyzje odnośnie kontynuowania inwestycji, a obecnie budowa łódzkiego Hiltona stoi pod coraz większym znakiem zapytania – relacjonuje Dziennik Łódzki.
Na działce przy al. Mickiewicza o powierzchni 5,7 tys. metrów kwadratowych powstać ma kompleks składający się z 7-piętrowego hotelu z 200 pokojami oraz 27-piętrowego wieżowca z biurami, apartamentami i centrum konferencyjnym. Inwestycja ma pochłonąć 220 mln zł.
Polsko-brytyjska spółka Bacoli, która ma budować Hiltona, wyburzyła jedynie stojącą w tym miejscu kamienicę i wyrównała plac. Potem inwestycja została wstrzymana.
Jak nieoficjalnie dowiaduje się gazeta, ziemia, na której ma stanąć łódzki Hilton, jest dyskretnie wystawiona na sprzedaż przez dewelopera. Proponowana cena miała oscylować w granicach 10, a ostatnio 8 mln euro. Jak na parcelę o takiej powierzchni, to kwota astronomiczna, dwukrotnie przewyższająca cenę, którą Bacoli zapłaciło gminie Łódź za ziemię w 2007 r.
Przedstawiciel inwestora twierdzi, że to nieprawda, przyznaje jednak, że dziś nie ma decyzji, czy Hilton w ogóle powstanie w centrum Łodzi. Inwestor myśli o budynku 100-metrowym. W warunkach przetargu była mowa o gmachu wysokim na 86 metrów. Kiedy zaś doszło do konkretów, władze Łodzi wydały warunki zabudowy dla wieżowca zaledwie 76-metrowego.
Zdaniem informatorów gazety, zamieszanie wokół wysokości może być dla Bacoli jedynie pretekstem do wycofania się z umowy i być może - uniknięcia kary umownej. Ta wynosi 5 mln zł, jeśli 5-gwiazdkowy hotel nie stanie do wiosny 2010 r.
Wiceprezydent Łodzi nie wierzy w działania spekulacyjne inwestora, bo gdyby sprzedał działkę, musiałby się liczyć z 5-milionową karą. Chyba że w grę wchodziłaby zamiana Hiltona na jakiś inny markowy, pięciogwiazdkowy hotel. Wówczas wszystko byłoby kwestią negocjacji.
Źródło: Polska Dziennik Łódzki – 17.04.2009 r.
|