W kwietniu 2009 na ulicach Rzeszowa pojawiły się tablice reklamujące Grand Hotel, do złudzenia przypominające znaki informacyjne, które wskazują drogę do atrakcji turystycznych. Okazało się, że reklamy są nielegalne – relacjonuje Gazeta Wyborcza.
Hotel dostał co prawda zgodę na ustawienie tablic w pasach drogowych, ale ostateczne zezwolenie, z wyliczeniem opłat, miało zostać wydane dopiero po uzgodnieniu ich wzoru z miastem. Tego warunku hotel nie dopełnił. Niemal od razu urzędnicy wysłali wezwanie do usunięcia samowolek, informowali też o procedurach, jakie należy wypełnić, by postawić reklamy legalnie. Do chwili obecnej Urząd Miasta nie podjął w stosunku do hotelu żadnych działań restrykcyjnych, mimo iż reklam nie usunięto.
Właściciele innych rzeszowskich hoteli, a także galerii, mniejszych i większych sklepików, restauracji, fast foodów i wszelkich innych przybytków, do których odwiedzenia chcieliby nas skłonić, już szykują swoje tablice reklamowe. Skoro zezwala się na takie reklamy hotelowi, to inne firmy chcą również skorzystać z takiej możliwości.
Ostatecznie jednak urzędnicy zdecydowali się wreszcie wyciągnąć konsekwencje wobec Grand Hotelu. - Nie będziemy wycinać tych znaków, bo nie mamy co z nimi potem zrobić. Zaczniemy natomiast naliczać kary za każdą nielegalną reklamę Grand Hotelu w mieście w wysokości dziesięciokrotności stawki opłat za reklamy w pasie drogowym. Oczywiście naliczymy je również wstecz - informuje rzecznik prezydenta Rzeszowa. Stawki te wynoszą 1-2 zł za metr kwadratowy powierzchni reklamy.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 04.05.2009 r.
|