Krakowski sąd powtórnie nie zgodził się, by Krzysztof P., podejrzany przez prokuraturę inwestor nadbudowy przy Szerokiej 12, wrócił do aresztu. Krzysztof P. zapowiada, że mimo śledztwa i zarzutów zamierza uruchomić hotel.
W zabytkowej, dwupiętrowej kamienicy na Kazimierzu Krzysztof P. dobudował trzy kondygnacje. Według biegłych położenie żelbetowych stropów w XV-wiecznych murach grozi katastrofą budowlaną, gdyż spowodowało pęknięcia ścian. Krzysztofa P., projektantów nadbudowy i kilku urzędników zatrzymano na początku marca. Prokuratura zarzuca inwestorowi m.in. narażenie wielu osób na niebezpieczeństwo zagrożenia życia i zdrowia. Jego i projektanta Marcina S.-J. tymczasowo aresztowano. Miesiąc temu sąd okręgowy wypuścił obu na wolność, choć prokuratura domagała się przedłużenia tymczasowego aresztowania. Wczoraj Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia ponownie nie zgodził się na ich powrót za kratki. Prokuratura rozważa zaskarżenie tej decyzji.
Tymczasem po Krakowie krążyła nieoficjalna informacja, że Krzysztof P. wystąpił już o zgodę na użytkowanie budynku, w którym zamierza otworzyć hotel. Kamienica, którą wcześniej prokuratura zajęła jako dowód w sprawie, została mu zwrócona w połowie września. Prokuratura ostrzegła jednak wszystkie instytucje, w tym powiatowy nadzór budowlany, o zagrożeniu katastrofą.
Krzysztof P. zaprzecza jednak, że wystąpił o zgodę na użytkowanie budynku. Nie chce jednak siedzieć z założonymi rękami. Czuje się niewinny. Twierdzi, że ma wszystkie odbiory, które pozwalają na złożenie wniosku o dopuszczenie do jej użytkowania.
Prokuratura zapowiada tymczasem, że w razie dopuszczenia obiektu do użytkowania bacznie przyjrzy się decyzji urzędników. Nie ma bowiem podstaw prawnych, by ten budynek dostał pozwolenie na użytkowanie, bo stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków – 16.10.2006 r.
|