O prawdziwym pechu, a nawet fatum mówić mogą samorządowcy z Brus. Już po raz trzeci w ciągu zaledwie kilku lat utracili trzeciego z kolei dzierżawcę budynku hotelu w centrum miasta. Pierwszy najemca nie płacił dzierżawy. Drugiego "dobiły" podatki lokalne, które za obiekt ponad 900 m kw. były ogromne. Trzeci, ostatni dzierżawca, zmarł w ubiegłym tygodniu. Władze Brus mają więc duży problem.
- Nie wiemy na razie czy ogłosimy przetarg, czy może w naszym imieniu ktoś będzie zarządzał budynkiem - mówi Jacek Domozych, dyrektor Wydziału Rozwoju i Inwestycji bruskiego urzędu.
Niektórzy mieszkańcy są zwolennikami przekazania budynku we władanie stowarzyszeń, których zarówno w mieście, jak i w gminie, nie brakuje.
Źródło: Dziennik Bałtycki - 11.12.2006 r. |