|
Strona główna » Aktualności hotelarskie z kraju » Międzyzdroje: Cisza i spokój dobrami pilnie... | Aktualności hotelarskie z kraju
Międzyzdroje: Cisza i spokój dobrami pilnie poszukiwanymi
|
Plaża w Międzyzdrojach (fot. 5debow.pl)
|
Władze miasta Międzyzdroje są odbiorcą skarg miejscowych przedsiębiorców narzekających na panujący tu bałagan i hałas. Sekretarz miasta nie widzi problemu, a osoby szukające ciszy wysyła do Wapnicy lub Lubina – dowiadujemy się z Gazety Wyborczej
- Władze Międzyzdrojów już od dawna nie mają żadnej przemyślanej koncepcji rozwoju kurortu - uważa przedstawiciel dewelopera inwestującego nad morzem - Miasto opanowały tandetne stragany, budy z piwem i dyskoteki na plaży. Na ulicach kwitnie nielegalny handel. Hałas jest dla naszych klientów nie do zniesienia. Przyjezdni widzą miasto jako brudne, tandetne i hałaśliwe. Międzyzdroje osiągnęły dno. A od niego bardzo trudno się odbić.
Nie była to opinia pojedyncza. Pogląd taki podzielili również inni lokalni przedsiębiorcy. Niewiele to jednak dało, a postulaty pozostają takie same: zamknąć biznes emitujący hałas i uporządkować przestrzeń publiczną
Dyrektor hotelu Amber Baltic Anna Marczak uważa, że władze Międzyzdrojów powinny podzielić miasto na trzy strefy. Dla rodzin z dziećmi, osób szukających spokojnego wypoczynku i dla tych, którzy chcą się bawić.
Władze Międzyzdrojów uważają jednak, że opinie o panującym w mieście bałaganie są bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe. Sekretarz miasta Henryk Nogala mówi, że Międzyzdroje nie są uzdrowiskiem w związku z czym, „Charakter Międzyzdrojów nie jest jednolity. Przez dziewięć miesięcy bardzo serdecznie zapraszamy do nas fanów spokojnego wypoczynku. Latem przychodzi czas na ludzi aktywnych, lubiących zabawę. Wtedy osoby szukające ciszy, spokoju znajdą go w Wapnicy lub Lubinie.” Przyznaje jednak, że problemem Międzyzdrojów są nielegalni handlarze uliczni, z którymi jednak władze walczą. Z kolei lokale gastronomiczne przy plaży są ulubionymi miejscami turystów, a poza tym miasto na nich sporo zarabia.
Źródło: Gazeta Wyborcza - 14.07.2011
| | | |
 |
Komentarze: |
|
|
|
|
|
|
|
| | |
