Strona główna » Aktualności hotelarskie z kraju » Jak to jest z krakowskim Rubinsteinem? | Aktualności hotelarskie z kraju
Jak to jest z krakowskim Rubinsteinem?
|
Kamieniczka z nadbudową przy Szerokiej w Krakowie (fot. Stanisław Rozpędzik-Agencja Gazeta)
|
Jest, czy nie ma hotelu na krakowskim Kazimierzu przy ul. Szerokiej? – sprawę próbuje rozwikłać Gazeta Wyborcza
Na krakowskim Kazimierzu większość kamienic nie ma więcej niż dwa piętra. Tymczasem jedna z kamienic przy ul. Szerokiej ma nadbudowę; na dwóch starych wzniesiono trzy nowe piętra.
Jak do tego doszło? Otóż, kamienicę od Fundacji Nissenbaumów wraz z pozwoleniem na budowę kupił krakowski biznesmen Krzysztof P., który zamierza tu zbudować hotel. W kamienicy ma znaleźć się restauracja w przeszklonym patio, taras z widokiem na dzielnicę, a na górze największa atrakcja - jacuzzi. Wszystko na trzech dodatkowych piętrach. Biznesmen jest przekonany, że całkowicie przebudowana kamienica doda ulicy blasku.
W tym momencie na dodatkową zabudowę zaczynają skarżyć się sąsiedzi biznesmena, jednakże na budowę zgadza się konserwator zabytków twierdząc, że jeżeli ktoś chce uratować zabytkowy obiekt, to jest to cenna inicjatywa. Niestety nowa zabudowa zaczyna zagrażać bezpieczeństwu sąsiednich budynków. W końcu na skutek wielu skarg NSA wyrokuje o nieważności pozwolenia na budowę i na przygotowywane już otwarcie hotelu Rubinstein przybywa policja i plombuje budynek.
Obecnie oficjalnie o działalności hotelowej się nie mówi ale goście mogą skorzystać z 5 apartamentów i 22 pokoi. „Nie po to rozbudowałem kamienicę, by siedzieć z założonymi rękami. Czuję się niewinny. Mam wszystkie odbiory, które pozwalają mi złożyć wniosek o dopuszczenie do użytkowania i uważam, że w interesie miasta jest, by ten budynek zaczął funkcjonować, przynosząc dochody i podatki miastu” - stwierdza Krzysztof P. Zamiast hotelu działa więc Rubinstein Residence, co więcej gości tu wielu znanych aktorów.
Aktualnie trwa wymiana oskarżeń pomiędzy właścicielem kamienicy, a skarżącym go sąsiadem, natomiast urzędnicy nie potrafią podjąć ostatecznej decyzji co do zalegalizowania nadbudowy, albo nakazu jej rozbiórki.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 27.07.2011
| | | |
|
Komentarze: |
|
|
|
|
|
| | |