To ma być decydujący rok dla Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze (PPL). Wydzielenie z przedsiębiorstwa Agencji Ruchu Lotniczego i związana z tym znaczna utrata wpływów zmusza kierownictwo PPL do zmiany modelu działalności firmy. Firma przekonuje, że nadaje się do samodzielnego zarządzania lotniskami (m.in. w Babich Dołach, Kielcach czy Lublinie). W nowych projektach mogłaby wystąpić w roli konsultanta, inwestora zastępczego oraz podmiotu zarządzającego lotniskiem na mocy umowy z właścicielem portu.
Jednym z pomysłów na odzyskanie utraconych przychodów jest zarządzanie sieciowymi hotelami przy lotniskach. - Przygotowujemy się do budowy kolejnego hotelu w Warszawie. Prowadzimy zaawansowane rozmowy w Krakowie. W spektrum naszych zainteresowań pozostają też Poznań, Wrocław, Gdańsk, Rzeszów i może Modlin - tłumaczy Paweł Łatacz.
Chce także, by spółka Port Hotel, która sprawdziła się w tej roli w przypadku hotelu Courtyard by Marriott na Okęciu, była podmiotem zarządzającym kolejnymi hotelami.
W marcu PPL zamierza przedstawić Ministerstwu Transportu koncepcję komercjalizacji, która mogłaby ruszyć jeszcze w tym roku.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 19.02.2007 r.
|