30 proc. przychodu mogą przynieść w tym roku branży turystycznej w Polsce kongresy, firmowe wyjazdy i przyjazdy przedsiębiorców z zagranicy. Szacuje się, że branża zyska w 2007 r. 6 mld zł dzięki turystom biznesowym a mogłoby być jeszcze więcej, bo brakuje zaplecza. A koniunktura w tzw. przemyśle spotkań wciąż rośnie.
– Brakuje wyspecjalizowanych centrów kongresowych. Istniejące obiekty są przygotowane i na targi, i na wystawy, a przy okazji obsługują duże kongresy – uważa Jacek Giżejewski, wiceprezes Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce.
Hotele, które są w stanie jednocześnie zagwarantować bazę noclegową i konferencyjną, są największymi beneficjentami tego sektora. Koszty noclegów to połowa ze 180 dolarów wydawanych średnio przez obcokrajowca na delegacji. Wydatki na catering, wynajęcie sali, zaproszenie prelegentów i część artystyczną są oddzielnym kosztem.
Eksperci uważają, że warto inwestować także w mniejsze obiekty nastawione głównie na krajowego klienta i firmowe imprezy integracyjne. Małgorzata Chechlińska, współwłaścicielka hotelu Belvedere w Zakopanem i biura, które zajmuje się organizacją pobytów biznesowych rozpoczęła pod Warszawą budowę drugiego hotelu.
– Liczba konferencji w naszym hotelu wzrosła o ponad 20 proc. 90 proc. klientów zleca nam pełną organizację pobytu gości – mówi Małgorzata Chechlińska.
Źródło: Gazeta Prawna – 2.03.2007 r. | 
