Tereny wojskowe w Helu budzą coraz większe zainteresowanie. Opuszczony przez siły zbrojne cypel może stać się unikalnym parkiem kulturowym, choć nie brakuje chętnych na inwestowanie tu w infrastrukturę hotelową.
Bez względu na to, jak w przyszłości wyglądać ma ten obszar, pozostaną na nim zabytkowe fortyfikacje wojenne, które chce odnowić stowarzyszenie Przyjaciele Helu. Prace mają rozpocząć się bez czekania na uregulowania stosunków własnościowych na cyplu, bo zależy mu na ratowaniu dziedzictwa kulturowego, a nie na posiadaniu.
Władze miasta chciałyby pozyskać teren pod stanowiskiem nr 4 i przekazać je Przyjaciołom Helu w użyczenie, jak to się stało w przypadku Muzeum. Burmistrz Helu zwraca uwagę, że odnowienie baterii rozwiąże jeszcze jeden problem: Chodzi o sprawę apartamentowca, który mógłby stanąć przy bramie na cypel i zagrodzić do niego dostęp. Jeśli bateria ma być atrakcją turystyczną, to musi być do niej dostęp. W zamierzeniach jest przejęcie terenu pod nią oraz drogę prowadzącą na cypel. A kompleks hotelowo-turystyczny, pod który ziemię na cyplu chce sprzedać Agencja Mienia Wojskowego, powstałby obok drogi, przy budynkach żandarmerii.
Burmistrz liczy, że sprawę uda się załatwić bez pośrednictwa AMW, współpracując z Lasami Państwowymi.
Źródło: Dziennik Bałtycki – 2.03.2007 r. |