Współwłaściciel kamienicy przy ul. Starowiślnej w Krakowie bez zezwolenia adaptuje budynek na hotel. Choć lokatorzy czują się zagrożeni, nadzór budowlany dotąd nie skontrolował i nie wstrzymał robót.
Na kilku piętrach już wynajmuje mieszkania gościom. Na korytarzach już wiszą kartki: "Pokoje gościnne - hostel Kazimierz Bet". Tymczasem o adaptacji domu na hotel nic nie wiedzą urzędnicy miejscy. Zapewniają, że nie wydawali żadnych zezwoleń na przebudowę. Wydział Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa negatywnie zaopiniował starania przedsiębiorcy o wymianę stropów nad trzecim piętrem kamienicy. Innych prac budowlanych inwestor nie konsultował. A powinien, ponieważ połowa nieruchomości należy do Skarbu Państwa, który reprezentuje lokalny samorząd. Przed sądem toczy się też postępowanie o komunalizację i zniesienie współwłasności.
Mieszkańcy ul. Starowiślnej 60 czekają na możliwość wykupu. Nie chcą jednak mieszkać w hotelu. Do czasu sądowych rozstrzygnięć płacą czynsz do depozytu. Podejrzewają, że biznesmen, który w latach 90. wykupił pół nieruchomości, chce ich wcześniej wykurzyć z mieszkań i tanim kosztem przejąć cały budynek. Pod pretekstem remontu i pod groźbą podwyższenia czynszu proponował im już "zastępcze mieszkania". Żadna z trzech rodzin nie zgodziła się jednak na przeprowadzkę. Obawiają się, że to wybieg, aby pozbyć się niechcianych lokatorów.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków – 9.11.2005 |