Czy pobyt w luksusowych hotelach lub
odtruwanie na oddziale odwykowym to oferta, która skłoni Rosjan, by częściej do
nas przyjeżdżali?
Coraz więcej Rosjan korzysta z polskich ośrodków rehabilitacyjnych, dlatego m.in.
na targach turystycznych Intour Market w Moskwie pojawił się Warmia i Mazury,
jako region który warto odwiedzić dla zdrowia i urody. W rosyjskojęzycznym
folderze, przygotowanym przez Warmińsko-Mazurską Regionalną Organizację
Turystyczną i urząd marszałkowski specjalnie na targi, są adresy ekskluzywnych
hoteli i pensjonatów oraz specjalistycznych szpitali. - Klient ze Wschodu,
szczególnie rosyjski, jest specyficzny - tłumaczy Stanisław Harajda, dyrektor
departamentu turystyki i promocji regionu w urzędzie marszałkowskim. - Oczekuje
większego szpanu i bajeru. Na wakacje w Polsce nie stać przeciętnego Rosjanina,
który zarabia 20 dolarów miesięcznie - przyjeżdżają bogaci, którzy chcą luksusu
(…) Interesują ich obiekty wysokiej klasy, imprezy, biesiady rycerskie czy
ludowe, zakupy w dużych centrach handlowych. Preferują wypoczynek w
zorganizowanych grupach, inaczej niż np. Niemcy, których ponad 80 procent
przyjeżdża indywidualnie.
Oferta Warmii i Mazur wzbogacona jest o informacje na temat specjalistycznych
szpitali w regionie, zajmujących się rehabilitacją, chorobami dziecięcymi,
gruźlicą oraz szpitale psychiatryczne i ośrodki leczenia uzależnień. Zachęca sąsiadów
ze Wschodu na leczenie u nas, skoro są wolne miejsca i nie będzie się to
odbywać kosztem Polaków.
Wojewódzki Zespół Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie chętnie przyjąłby
rosyjskich chorych na oddziały odwykowe dla alkoholików czy narkomanów. -
Przede wszystkim chodzi o detoks, gdzie pobyt trwa krótko, kilka, kilkanaście
dni - tłumaczy dr Sławomir Ogórek, dyrektor naczelny szpitala. - Gdyby stale
leczyło się u nas kilku komercyjnych pacjentów z Rosji, moglibyśmy
wygospodarować dla nich osobną salę. Podjęlibyśmy się też terapii chorych
cierpiących na inne choroby psychiczne, bo większość naszych lekarzy jest
wykształcona w poprzednim systemie, kiedy nauka rosyjskiego była obowiązkowa.
Znalazłoby się dwóch, trzech specjalistów, którzy potrafią się dogadać.
Urząd marszałkowski i Warmińsko-Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna planuje
również wejść na rynek ukraiński, a później także białoruski.
Źródło: Gazeta Wyborcza – 21.03.2007 r.
|